"Śmiejemy się, iż jedynymi ludźmi śledzącymi wypociny naszego burmistrza są amerykańscy szpiedzy z CIA. (...) Żaden rosyjski pisarz nie może się pochwalić tym, iż przetłumaczą go na angielski i będą czytać w Ameryce, choćby jeżeli przez dwie strony przynudza o grabieniu liści. A nasz burmistrz może!" - żartują mieszkańcy jednego z rosyjskich miast zamkniętych w rozmowie z Alice Lugen, autorką książki "ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim Rosji".