Komisja Europejska wyraziła we wtorek głębokie zaniepokojenie przyjęciem przez Ukrainę zmian w kodeksie karnym, które mogą poważnie osłabić kompetencje i niezależność kluczowych instytucji antykorupcyjnych. Przewodnicząca Ursula von der Leyen skontaktowała się bezpośrednio z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w tej sprawie. Nowe regulacje pozbawiają organy antykorupcyjne niezależności, co budzi poważne obawy Brukseli. Zmiany dotyczą Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP).
Von der Leyen "wyraziła poważne zaniepokojenie konsekwencjami" nowych regulacji i "zażądała wyjaśnień od ukraińskiego rządu". Rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mercier podkreślił, iż obie instytucje są powszechnie uznawane za fundamenty państwa prawa na Ukrainie.
"Muszą pozostać niezależne, aby skutecznie zwalczać korupcję i utrzymać zaufanie społeczne do władz" - napisał Mercier. Przypomniał także, iż poszanowanie praworządności oraz skuteczna walka z korupcją to podstawowe warunki członkostwa w Unii Europejskiej.
Ostrzeżenie dla kraju kandydującego
"Jako kraj kandydujący Ukraina jest zobowiązana do pełnego przestrzegania tych zasad. Nie ma w tej kwestii miejsca na kompromis" - ostrzegł Mercier. Do zmian w ukraińskim prawie odniósł się także komisarz ds. praworządności Michael McGrath.
Na konferencji prasowej w Kopenhadze McGrath powiedział, iż pozycja obu antykorupcyjnych organów była budowana w Ukrainie od dekady. Są one postrzegane jako kamienie węgielne rządów prawa w tym kraju.
Brak miejsca na kompromis
"Poszanowanie praworządności i walka z korupcją są podstawowymi elementami Unii Europejskiej. Jako kraj kandydujący Ukraina musi w pełni przestrzegać tych standardów i w tej kwestii nie może być mowy o kompromisie, niezależnie od okoliczności, w jakich Ukraina się znajduje" - podkreślił McGrath.
"Nie chcemy, aby postęp, który został ciężko wywalczony na Ukrainie i który był budowany przez wiele lat, został cofnięty" - dodał komisarz. Według niego KE obawia się, iż w wyniku zmian NABU i SAP zostaną podporządkowane Prokuratorowi Generalnemu.
Reakcja ukraińskich agencji
Ukraińskie agencje antykorupcyjne NABU i SAP wezwały w środę do przywrócenia ich niezależności po rozmowie z Zełenskim. Spotkanie z głową państwa zorganizowano w związku z przyjęciem ustawy znacznie ograniczającej autonomię obu instytucji.
NABU i SAP zapewniły o swoim oddaniu interesom narodu ukraińskiego. Powiadomiły, iż kontynuują pracę nad zachowaniem profesjonalizmu obu instytucji oraz utrzymaniem wyników osiągniętych przez lata ich działalności.
Plan działań w przygotowaniu
Szefowie obu agencji zaznaczyli, iż praworządność i przestrzeganie prawa pozostają dla nich kluczowymi wartościami. "Oczekują takiego samego podejścia od innych organów państwa" - podkreślono w oświadczeniu.
NABU podziękowało obywatelom Ukrainy za wsparcie. "To właśnie dzięki aktywnemu udziałowi obywateli reforma antykorupcyjna stała się możliwa" - podkreślono.
Spotkanie robocze w przyszłym tygodniu
Wcześniej w środę prezydent Ukrainy, kierownictwo organów ścigania i instytucji antykorupcyjnych, w tym NABU i SAP, a także prokurator generalny Rusłan Krawczenko uzgodnili, iż w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie robocze. Za dwa tygodnie wspólny plan działań ma być gotowy.
We wtorek późnym wieczorem na stronie parlamentu Ukrainy pojawił się podpis Zełenskiego pod ustawą o ograniczeniu autonomii NABU oraz SAP. Wcześniej agencja Interfax-Ukraina przekazała, iż w Kijowie doszło do protestu przeciwko przyjętej ustawie.
Protesty w Kijowie
Na demonstrację przyszło ponad tysiąc osób. Parlament przegłosował we wtorek ustawę, zgodnie z którą NABU i SAP mają odtąd podlegać Prokuraturze Generalnej Ukrainy. Dzień wcześniej SBU przeprowadziła rewizje w instytucjach antykorupcyjnych i zatrzymano co najmniej dwie osoby.
Dyrektor NABU Semen Krywonos oświadczył na briefingu prasowym, iż parlament faktycznie zniszczył infrastrukturę antykorupcyjną. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy zostało powołane w 2014 roku, a jego utworzenie było jednym z warunków współpracy Ukrainy z UE i MFW.
(PAP/Bruksela) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.