

Kellogg w rozmowie ze stacją wskazał, iż Rosja kontroluje cały obwód ługański. Z kolei obwody: doniecki, zaporoski i chersoński znajdują się pod jej częściową kontrolą. Wysłannik prezydenta USA podkreślił, iż kluczowe jest jednak rozróżnienie kontroli faktycznej od kontroli prawnej.
Rosja jest na okupowanych terenach, ale nie ma nad nimi pełnej kontroli
— Tutaj musimy dokonać rozróżnienia między de facto i de iure. De facto oznacza to, iż fizycznie zajęli terytorium i go nie opuszczą. Ale de iure nie można powiedzieć, iż całkowicie je zaanektowali. Społeczność międzynarodowa nie uznaje tego terytorium za część Rosji. Są to trudne dyskusje, które należy jeszcze przeprowadzić — mówił w Fox News.
Generał ocenił, iż do wypracowania konsensusu potrzebne jest zrozumienie obu stron konfliktu, a także znalezienie kompromisu, który zadowoli zarówno Ukrainę, jak i Rosję.
— Myślę, iż musimy uzyskać coś, co można nazwać warunkami odniesienia. Czego chcą Ukraińcy? Czego chcą Rosjanie? Następnie musimy połączyć te stanowiska i znaleźć opcję, która prawdopodobnie zadowoli obie strony. Ale oczywiście żadna ze stron nie dostanie wszystkiego, czego chce — skomentował Keith Kellogg.