Huzele to jedna z najstarszych wsi w okolicach Leska. Jej początki sięgają co najmniej XV wieku – po raz pierwszy wzmiankowana została w dokumentach w 1436 roku pod nazwą „Wrzele”. Przez stulecia miejscowość przechodziła z rąk do rąk, należąc między innymi do potężnego rodu Kmitów, a w XIX wieku do Edmunda Krasickiego, przedstawiciela znanej rodziny arystokratycznej związanej z pobliskim Leskiem.
Choć dziś Huzele kojarzą się głównie z turystyką i malowniczym położeniem nad Sanem, w XIX wieku wieś zapisała się także na kartach historii polskiego przemysłu. To właśnie tutaj, jeszcze przed 1884 rokiem, rozpoczęto wydobycie ropy naftowej – jedne z pierwszych w kraju próby eksploatacji tego surowca. w tej chwili miejscowość liczy około 450 mieszkańców. Dla wielu odwiedzających Bieszczady stanowi punkt w drodze do serca tego regionu. Przez Huzele biegnie droga wojewódzka nr 894 – ważna arteria komunikacyjna łącząca Lesko z głównymi ośrodkami turystycznymi regionu.
Fot. labeo7/fotopolska.eu
Most na Sanie to świadek burzliwej historii
Jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów w Huzelach jest most na Sanie. Choć w tej chwili pełni funkcję użytkową, jego dzieje sięgają okresu międzywojennego, a strategiczne znaczenie obiektu ujawniło się w dramatycznych realiach II wojny światowej. 10 września 1939 roku do Leska wkroczyły wojska niemieckie. Kilka tygodni później, 29 września, zgodnie z postanowieniami paktu Ribbentrop–Mołotow, miasto zajęła Armia Czerwona. W tym momencie San stał się granicą pomiędzy III Rzeszą a Związkiem Radzieckim.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tadeusz Góra ponad 87 lat temu dokonał światowego rekordu. Wszystko zaczęło się w Bezmiechowej
Most w Huzelach został zamknięty, a jego znaczenie z dnia na dzień urosło do rangi militarnej. Przeprawa została otoczona zasiekami, zadrutowana i strzeżona przez żołnierzy obu okupacyjnych armii. Ruch między Leskiem a Huzelami został całkowicie wstrzymany – mieszkańcy po obu stronach rzeki znaleźli się w odmiennych strefach okupacyjnych, często odcięci od swoich bliskich i miejsc pracy.
Fot. esski/fotopolska.eu
Granica między dwoma światami
W latach 1939–1941 most stanowił realną granicę dwóch totalitarnych systemów – niemieckiego i radzieckiego. Po obu stronach Sanu wzniesiono posterunki, a przejście przez rzekę wymagało specjalnych przepustek. Tamten czas wspomina się jako okres niepewności i strachu – każdy krok w pobliżu mostu mógł wzbudzić podejrzenia strażników.
https://wbieszczady.pl/aktualnosci/symbol-odwagi-poswiecenia-i-naszej-historii-ten-pomnik-zostanie-odnowiony-zdjecia/gIoQix6RP6ncFNES7N41Sytuacja zmieniła się dopiero w czerwcu 1941 roku, gdy III Rzesza zaatakowała Związek Radziecki w ramach operacji „Barbarossa”. Wówczas granica przestała istnieć, a most został ponownie otwarty – tym razem jednak pod całkowitą kontrolą wojsk niemieckich. To wydarzenie przywróciło przeprawie dawną funkcję komunikacyjną, ale jednocześnie uczyniło ją elementem infrastruktury wojskowej. Przez most przemieszczały się niemieckie oddziały kierujące się w głąb wschodniej Europy, a okolica stała się jednym z punktów strategicznych na mapie okupowanego Podkarpacia.
Most po wojnie – odbudowa i rozwój
Po zakończeniu II wojny światowej most w Huzelach, podobnie jak wiele obiektów w regionie, wymagał odbudowy i modernizacji. Lata powojenne przyniosły intensywne prace mające na celu przywrócenie drożności komunikacyjnej w Bieszczadach, które przez długi czas pozostawały trudno dostępne.
Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Z czasem most nie tylko odzyskał dawną funkcję, ale też stał się jednym z kluczowych elementów infrastruktury drogowej regionu. Wraz z rozwojem turystyki i zwiększającym się ruchem na trasach prowadzących w głąb gór, konieczne było jego dostosowanie do nowych warunków. W kolejnych dekadach konstrukcję wielokrotnie remontowano, dbając o bezpieczeństwo kierowców i pieszych. Dziś most w Huzelach stanowi część drogi wojewódzkiej nr 894, będącej ważnym fragmentem tak zwanych Wielkiej i Małej Pętli Bieszczadzkiej – jednej z najbardziej rozpoznawalnych tras turystycznych w Polsce. Każdego roku przemierzają ją tysiące podróżnych, zmierzających w stronę Polańczyka, Soliny, Cisnej czy Wetliny.
Od granicy po symbol ciągłości
OnNetwork ID: M0NqLDlYQ1QsMA==
Współcześnie trudno wyobrazić sobie, iż jeszcze niespełna sto lat temu w tym miejscu przebiegała jedna z najbardziej napiętych granic w Europie. Dziś most w Huzelach pełni zupełnie inną rolę – łączy, a nie dzieli. Stał się symbolem ciągłości i przemiany regionu, który z obszaru naznaczonego wojenną historią, przekształcił się w miejsce spokoju, przyrody i turystyki.
Z perspektywy czasu można powiedzieć, iż most w Huzelach jest nie tylko konstrukcją inżynieryjną, ale też pomnikiem pamięci. Jego dzieje przypominają, jak często zwykłe obiekty infrastruktury stają się świadkami wydarzeń, które decydują o losach ludzi i miejsc.