Dziś będzie o kilku absurdach z gminy Gdów. Oczywiście, przejęzyczenia, błędy mogą przytrafić się każdemu i pojawiają się z różnych powodów. Miedzy innymi wskutek roztargnienia, przez nieuwagę lub niewiedzę. Od osób piastujących decyzyjne i eksponowane stanowiska wymagamy jednak więcej. Wymagamy często adekwatnego doboru i użycia wyrazów bez ich przekręcania lub zniekształcania.
PRZYKŁAD 1
W marcu 2019 r. na zlecenie i przy współpracy Urzędu Gminy Gdów ukazał się folder promujący lokalną gminę. Autor folderu tak bardzo jednak „rozpędził się” w kwestiach promocji Gminy Gdów, iż zawarł w nim informację sugerującą, iż na terenach obecnej gminy ludzie polowali na… dinozaury
W rozdziale „Rodowód Gdowa” str. 5 czytamy: „O bardzo wczesnym zasiedleniu tych ziem świadczą zabytki archeologiczne pochodzące z …mezozoiku…”
A tymczasem już w szkole podstawowej uczą: „Mezozoik to era dinozaurów. Trwał od 230 do 65 mln lat temu i dzielił się na trias, jurę i kredę”. (…homo sapiens pojawił się na Ziemi 2 mln lat temu).
PRZYKŁAD 2
Oczywiście, przejęzyczenie może przytrafić się każdemu. Błędy przytrafiają się nam z różnych powodów. Miedzy innymi wskutek roztargnienia, przez nieuwagę lub niewiedzę. Od osób piastujących decyzyjne i eksponowane stanowiska wymagamy jednak więcej. Wymagamy często adekwatnego doboru i użycia wyrazów bez ich przekręcania lub zniekształcania. Tym bardziej, gdy wójt zarządzający gminą prosi o oddanie na niego głosu, który zadecyduje o… przeszłości.
Głos oddany na kandydata bezdyskusyjnie powinien decydować o przyszłości, a nie o przeszłości jak w załączonym wyżej materiale. To niewątpliwie banalny lapsus językowy, który na tym stanowisko raczej nie powinien się przydarzyć. Pamiętajmy jednak, iż czasem błędy językowe mogą mieć bardziej doniosłe skutki a wraz z upływem czasu stawać się nieodwracalnymi. Dotyczy to przede wszystkim orzecznictwa organów władzy publicznej, dydaktyki, dyplomacji czy hierarchów kościelnych.
PRZYKŁAD 3
Jak mówi nam definicja słownikowa wójt to urzędnik stojący na czele wiejskiego samorządu gminnego. Gmina Gdów składa się w tej chwili z 29 wsi. Wójt zatem – jako wójt Gminy Gdów – winien być wójtem wszystkich 29 sołectw. W każdym sołectwie natomiast przedstawicielem samorządu wiejskiego jest sołtys. Powstał jednak dokument z którego wynika, iż Zbigniew Wojas „mianował się” wójtem tylko jednej wsi w Gminie Gdów.
Na najniższym szczeblu podziału terytorialnego Polski znajdują się gminy. Odpowiadają one za wszelkie sprawy o zasięgu lokalnym. Organami w gminie wiejskiej są rada gminy (jako organ stanowiący) oraz wójt (jako organ wykonawczy). Wójt stoi na czele całego wiejskiego samorządu gminnego, a zatem w Gminie Gdów na czele 29 wsi. Ale czy na pewno? Z poniższego dokumentu z wyborów samorządowych wynika, iż Zbigniew Wojas „mianował się” wójtem tylko jednej wsi w Gminie Gdów. Zresztą zobaczcie sami:
Między Wójtem Gminy Gdów a „Wójtem Gdowa” jest zasadnicza różnica. Dobrze byłoby, gdyby ludzie reprezentujący mieszkańców swojej gminy zdawali sobie z tego sprawę.
PRZYKŁAD 4
Myślę, iż każdy, kto przynajmniej raz odwiedził portal urzędu gminy w Gdowie zauważył informację o miastach partnerskich naszej gminy. Zastanawiam się tylko, czy sami urzędnicy i osoby zarządzające gminą wiedzą, jakie miasto jest partnerem gminy. Czy sami prawidłowo potrafią zidentyfikować miasto partnerskie gminy Gdów? Zastanawiam się, czy wiedząc o tej identyfikacji, którą opiszę za chwilkę, nie uśmiechnęły by się choćby władze niemieckiego Ludwigsburga i francuskiego Montbéliard – miast, które jako pierwsze w roku 1947 podpisały umowy partnerskie.
Na byłym portalu urzędu w Gdowie można było odnaleźć informację, iż partnerem gminy Gdów jest Pierszotrawieńsk.
Kilkukrotnie zwracaliśmy uwagę na łamach Gazety Gdowianin, iż urzędowy portal nieprawidłowo identyfikuje to ukraińskie miasto partnerskie. Bezskutecznie. Najwyraźniej gdowska władza nie chciała przyznać się wtedy do błędu i przez jakiś czas urzędowy portal podawał nierzetelną informację, która z prawdą miała kilka wspólnego.
Tak to wtedy wyglądało:
Szkopuł w tym, iż Pierszotrawieńsk tak naprawdę znajduje się w rejonie baranowskim obwodu żytomierskiego, a nie w obwodzie dniepropetrowskim, jak zapisano wtedy na portalu urzędu gminy. Oba te obwody – żytomierski i dniepropetrowski – dzieli „raptem” kilkaset kilometrów. Żeby było zabawniej, w obwodzie dniepropetrowskim znajduje się miasto Perszotrawienśk, do którego już bardziej pasuje opis przygotowany na portalu urzędu gminy.
Potem lekcję „odrobiono” i na portalu gminnym znalazł się już zupełnie inny opis, który wyglądał tym razem tak:
Idea miast (czy też gmin) partnerskich jest szczytna. To przecież kooperacja ludzi, instytucji, organizacji, niezależnie od granicy państw. Dzięki tej współpracy może dojść do wymiany gospodarczej, informacyjnej, kulturalnej etc. Również zatem gmina Gdów ma swoje miasta partnerskie. Tylko, czy aby na pewno potrafi je prawidłowo identyfikować?