Rosja w ONZ próbuje odwrócić uwagę od własnych działań. Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa, zwołanego na wniosek Polski po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, ambasador Wasilij Niebienzia kłamliwie twierdził, iż to „fizycznie niemożliwe”, by maszyny Moskwy doleciały nad Polskę, a odpowiedzialność sugerował choćby po stronie Ukrainy.

Fot. Warszawa w Pigułce
Kłamstwa Rosji w ONZ. Moskwa atakuje Polskę po incydencie z dronami
Na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku, zwołanym na wniosek Polski, rosyjski ambasador Wasilij Niebienzia przedstawił serię absurdalnych i kłamliwych oskarżeń wobec Warszawy. Sprawa dotyczy naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z wtorku na środę.
Rosyjska propaganda na forum ONZ
Niebienzia utrzymywał, iż Polska „pospiesznie i bez dowodów” oskarżyła Rosję. Twierdził, iż użyte w ataku drony miały zasięg maksymalnie 700 kilometrów, co jego zdaniem wyklucza możliwość naruszenia polskiej granicy. W zuchwały sposób sugerował nawet, iż za incydent mogła odpowiadać Ukraina.
Przedstawiciel Kremla stwierdził również, iż „histeryczne reakcje Polski” służą jedynie władzom w Kijowie, a manewry Zapad-2025 prowadzone na Białorusi „nie stanowią zagrożenia dla nikogo”. Jednocześnie krytykował decyzję Warszawy o zamknięciu granicy z Białorusią.
Polska i sojusznicy reagują
Słowa rosyjskiego dyplomaty padły w czasie historycznego momentu – po raz pierwszy Polska samodzielnie zainicjowała nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ. Wiceszef MSZ Marcin Bosacki podkreślił, iż stanowisko Polski poparło blisko 50 państw, w tym Węgry.
USA i inni sojusznicy wyrazili pełną solidarność z Warszawą, podkreślając, iż każde naruszenie przestrzeni powietrznej NATO stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa całego regionu.
W trakcie rosyjskiego ataku na Ukrainę w polską przestrzeń powietrzną wleciało co najmniej 21 dronów. Część z nich została zestrzelona, inne spadły na terytorium Polski, powodując m.in. szkody w gospodarstwach rolnych. Władze w Warszawie uznały te wydarzenia za akt agresji i natychmiast uruchomiły procedury obronne. Polska oczekuje, iż społeczność międzynarodowa jednoznacznie potępi działania Kremla i podejmie dalsze kroki w ramach ONZ i NATO.