Europejscy liderzy — Emmanuel Macron, Friedrich Merz, Keir Starmer i Donald Tusk — przyjechali do Kijowa, by wspólnie wesprzeć Wołodymyra Zełenskiego. Zagrozili Putinowi kolejnymi, jeszcze surowszymi sankcjami, jeżeli nie zgodzi się na zawieszenie broni. Prezydent Rosji odpowiedział propozycją spotkania w Stambule. Jednak to najprawdopodobniej kolejny manewr. Putin wciąż gra na czas. Ani Ukraina, ani jej sojusznicy nie powinni o tym zapominać.