Postępowanie administracyjne w sprawie wpisu ww. zabytku do rejestru zostało wszczęte w związku z wnioskiem złożonym przez Fundację Dziedzictwa Archeologicznego z siedzibą we Wrocławiu, ale jak wynika z informacji przekazanych przez tę fundację – do złożenia wniosku przyczynił się bezpośrednio Stanisław Rafałko – społeczny opiekun zabytków powiatu bialskiego.– Nieruchomość, na której położony jest cmentarz, jest terenem dawnego sadu, który został wymieniony w decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków w Białej Podlaskiej z 17 czerwca 1985 r., na mocy której do rejestru zabytków nieruchomych wpisano zespół pałacowo-ogrodowy Placencja. Cmentarz wojenny nie jest wymieniony w ww. decyzji. Zabytek nie był włączony do wojewódzkiej ewidencji prowadzonej przez lubelskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz do gminnej ewidencji zabytków prowadzonej przez wójta gminy Kodeń – przekazuje dr Dariusz Kopciowski – lubelski wojewódzki konserwator zabytków.Zginęli w czasie walkZgodnie z informacjami z Archiwum Państwowego w Lublinie, na cmentarzu wojennym w Kodniu pochowano w jednej lub czterech mogiłach zbiorowych (w tym zakresie dane zawarte w zestawieniach wykonanych w okresie II Rzeczypospolitej są rozbieżne) 120 żołnierzy niemieckich i rosyjskich. – W szkicu ukazującym sytuację na froncie wschodnim w okresie pomiędzy 6 a 17 sierpnia 1915 r., zamieszczonym w publikacji Österreich-Ungarns letzter Krieg 1914-1918, [Das Kriegsjahr 1915], podano, iż 17 sierpnia 1915 r. armia niemiecka utworzona w kwietniu 1915 r. w celu wsparcia wojsk austrowęgierskich, dowodzona przez Augusta von Mackensena, dotarła do Kodnia i wyparła 3. Armię (rosyjską) za Bug. Po ustąpieniu wojsk rosyjskich z południowo-wschodniego Podlasia, Kodeń znalazł się w strefie okupacji niemieckiej podległej wydzielonej Komendzie Etapów Naczelnego Dowództwa Armii Wschodnich (tzw. Ober-Ost) – przekazuje dr Dariusz Kopciowski. Informuje, iż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości władze II Rzeczypospolitej przejęły obowiązek opieki nad grobami wojennymi. – Cmentarz na Placencji w Kodniu, położony na terenie prywatnym odzyskanym przez rodzinę Świderskich, zamierzano przenieść na cmentarz parafialny, ale tego zamiaru nie zrealizowano. Po II wojnie światowej cmentarz stał się miejscem zapomnianym, o którym wiedziały nieliczne osoby i nie figurował w żadnych wykazach cmentarzy wojennych z I wojny światowej – przekazuje wojewódzki konserwator zabytków w Lublinie. Jak wskazuje, w trakcie oględzin cmentarza nie dostrzeżono śladów mogił, a znajdujące się w jego wnętrzu niewielkie wypiętrzenie jest trudne do zinterpretowania, tym bardziej iż w dokumentach archiwalnych dostrzec można niezgodność w zakresie liczby mogił zbiorowych. – Elementem wskazującym miejsce lokalizacji cmentarza jest czytelny wał ziemny. Na całym cmentarzu rosną drzewa, ale drzewostan nie jest liczny, drzewa nie mają charakteru pomnikowego i nie stanowią historycznego elementu kompozycji cmentarza. Na cmentarzu w Kodniu nie były prowadzone nieinwazyjne i małoinwazyjne badania archeologiczne – jest to kierunek, który należy wskazać w sytuacji, gdy zostaną zaplanowane prace rewaloryzacyjne. Badania mogłyby wyjaśnić, ile rzeczywiście mogił znajduje się na tym cmentarzu i jak są one usytuowane – zauważa dr Dariusz Kopciowski. Dodaje, iż w tej chwili rezultatem podjętych działań jest objęcie cmentarza wojennego w Kodniu ochroną konserwatorską na podstawie decyzji lubelskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków z dnia 10 grudnia 2024 r. w rejestrze zabytków województwa lubelskiego. Inicjatywa w sprawie przeprowadzenia rewaloryzacji zabytku należy do gminy Kodeń.Zidentyfikowano trzech żołnierzyO kulisach starań o wpisanie cmentarza do rejestru zabytków mówi Stanisław Rafałko. – Jesienią 1968 roku mój nauczyciel historii zabrał naszą VIII klasę do kodeńskiego parku Placencja. Wskazał też nam miejsce – sześciokątną polanę wśród drzew, wtedy jeszcze obsadzoną bzem. Zwrócił się do nas tymi słowami: "Słuchajcie i zapamiętajcie, tu znajduje się zbiorowa mogiła 99 żołnierzy niemieckich i rosyjskich poległych w drugiej połowie sierpnia 1915 roku w ataku na Twierdzę Brzeską. Nie ważne, jakiej są narodowości, ale to są synowie matek. Dzisiaj słowo Niemiec kojarzy się z II wojną światową, nie można głośno o tym mówić, ale jak dorośniecie i do Polski wróci demokracja, proszę was i zobowiązuję – zadbajcie i upamiętnijcie tablicą informacyjną to miejsce." – wspomina Stanisław Rafałko. W 2021 r. pojawiła się w środowisku kodeńskim, troszczącym się o dobrostan Kodnia informacja o pomyśle rewitalizacji zespołu pałacowo-parkowego Placencja. – Nie było można dłużej czekać ze zrealizowaniem poniekąd testamentu mojego historyka – jako pasjonat historii Kodnia posiadający wiedzę o ochronie zabytków przystąpiłem do działania – mówi Stanisław Rafałko.W maju 2021 roku zaczął prowadzić kwerendę w Archiwum Państwowym w Lublinie w kierunku odnalezienia danych o mogiłach wojennych z okresu I wojny światowej. Odnalazł sygnaturę 35/404 – sprawy grobownictwa wojennego, zespołu bialskiego starostwa powiatowego. Wystąpił do archiwum o kwerendę w kontekście kodeńskiej mogiły zbiorowej i zamówił skany stron mówiących o Kodniu. Po otrzymaniu skanów wystąpił do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie za pośrednictwem kierownika delegatury w Białej Podlaskiej z wnioskiem o wpisanie znajdującej się w Kodniu zbiorowej mogiły żołnierzy niemieckich i rosyjskich poległych w 1915 roku do rejestru zabytków grobownictwa wojennego województwa lubelskiego, pomimo iż znajduje się ona na terenie zabytkowym. – Tylko taki wpis zapewnia mogile bezpieczeństwo przed zniszczeniem. Dołączyłem przesłane z AP w Lublinie skany dokumentów związanych z tą mogiłą. Bialska delegatura podjęła kroki związane z przeprowadzeniem postępowania dowodowego. Ja z kolei skupiłem się na poszukiwaniu wzmiankowanej w dokumentach z Lublina listy pochowanych w mogile żołnierzy. Zwróciłem się za pośrednictwem ambasady Niemiec w Warszawie do organizacji humanitarnej – Niemieckiego Związku Ludowego Opieki nad Grobami Wojennymi, prowadzącego poszukiwania zaginionych i poległych żołnierzy niemieckich w trakcie trwania I wojny światowej z prośbą o kwerendę w niemieckich archiwach wojskowych, w kierunku odnalezienia listy – przekazuje Stanisław Rafałko. Uzyskał dane personalne tylko trzech żołnierzy niemieckich, poległych w dniu 17 sierpnia 1915 r. i pochowanych w tej mogile. Są to: Otto Odebrecht, ur. 15 maja 1894 roku – poległ 17 sierpnia 1915 roku – żył lat 21, Aloys Ertmer, ur. 31 stycznia 1893 roku – poległ 17 sierpnia 1915 roku – żył lat 22, i Max de Parade, ur. 5 lutego 1891 roku – poległ 17 sierpnia 1915 roku – żył lat 24. – Na moją prośbę proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Kodniu przeprowadził kwerendę w archiwum parafialnym, czy miała miejsce ekshumacja mogiły i przeniesienie zwłok na cmentarz katolicki do pojedynczych kwater, co było wzmiankowane w dokumentach z Lublina. Nie odnalazł żadnego dokumentu potwierdzającego ekshumację. W styczniu 2024 roku starosta bialski Mariusz Filipiuk powierzył mi funkcję społecznego opiekuna zabytków powiatu bialskiego. Przeniosło to skuteczność współpracy z decydentami na wyższy poziom. W krótkim czasie po otrzymaniu przeze mnie tego powołania przyspieszyło rozpoczęcie postępowania administracyjnego w sprawie wpisu ww. zabytku do rejestru. Zostało ono wszczęte w oparciu o wniosek złożony przez Fundację Dziedzictwa Archeologicznego z siedzibą we Wrocławiu, ponieważ tylko fundacja, która ma w statucie zapisany obowiązek dbania o zabytki, może wnioskować o wpis do rejestru – wyjaśnia Stanisław Rafałko. Wojewódzki Konserwator Zabytków w Lublinie bardzo szybko, bo w ciągu dwóch miesięcy przeprowadził weryfikację złożonych dokumentów.– w tej chwili rezultatem podjętych przeze mnie działań jest objęcie cmentarza wojennego w Kodniu ochroną konserwatorską na podstawie decyzji lubelskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków 10 grudnia 2024 r., w rejestrze zabytków województwa lubelskiego. Inicjatywa w sprawie przeprowadzenia rewaloryzacji zabytku należy do gminy Kodeń, której to czynności postaram się dopilnować – wskazuje Stanisław Rafałko. Aby dodatkowo zabezpieczyć mogiłę przed zniszczeniem i zapewnić dbanie o jej dobrostan wystąpił z wnioskiem do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie o wpis na listę mogił wojennych prowadzoną przez wojewodę lubelskiego. Postępowanie administracyjne zbliża się ku pozytywnemu zakończeniu.– Teraz będę mógł doprowadzić do końca projekt upamiętnienia cmentarza żydowskiego w Kodniu, realizowany wspólnie z Narodowym Instytutem Dziedzictwa. Projekt polega na umieszczeniu przy granicy cmentarza steli z symbolem cmentarza żydowskiego ufundowanej przez NID, umieszczeniu na głazie tablicy upamiętniającej Akcję Reinhard ufundowanej przez marszałka województwa lubelskiego, a także tablicy informacyjnej, której koszt wykonania pokryje NID. Projekt tablicy został wykonany przez Ewę Rafałko, dyrektor Gminnego Centrum Kultury Sportu i Turystyki w Kodniu. W oparciu o ustawę o ochronie zabytków, która wskazujące społecznemu opiekunowi zabytków zakres jego obowiązków, jest realizowanie konieczności nawiązywania współpracy z gminnymi centrami kultury. Dyrektor wykonała też w oparciu o dostarczone przeze mnie dokumenty i tekst projekty tablicy informacyjnej o Placencji oraz Bramy Unickiej. Historię cmentarza żydowskiego w Kodniu opracował Tomasz Wojcieszuk, a tekst historii i układ graficzny tablicy oceniło i zatwierdziło Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie – podsumowuje Stanisław Rafałko.CZYTAJ TEŻ:Bug zabiera brzegi. Przewodniczący rady powiatu interweniuje u Wód PolskichWisznice. Pobiegli tropem wilczymŁosiccy druhowie mają nowego komendantaProces w sprawie tygrysów na finiszu