Kolejny rok za nimi – żołnierze Zespołu Zabezpieczenia Medycznego 8. K-PBOT zakończyli etap specjalistyczny!

kurier-nakielski.pl 4 tygodni temu

To były wyczerpujące i satysfakcjonujące dwa tygodnie na poligonie w Łojewie. W dniach 16-29 marca żołnierze OT podnosili swoje umiejętności teoretyczne i praktyczne, które wymagane są na zajmowanych przez nich stanowiskach.

Zespół Zabezpieczenia Medycznego to najlepsi specjaliści w swojej dziedzinie, w jego skład wchodzą: ratownicy medyczni, pasjonaci „czerwonej taktyki” czyli ratownicy pola walki, kierowcy – ratownicy, ratownik dozymetrysta oraz technik – odpowiedzialny za sprawność sprzętu będącego na wyposażeniu żołnierzy.

Tak przygotowany, przeszkolony i zgrany team jest gwarancją bezpieczeństwa dla żołnierzy lekkiej piechoty.

„Szkolimy się i podnosimy swoje kwalifikacje przez cały rok a szkolenie zintegrowane jest rodzajem sprawdzianu naszych umiejętności. Jesteśmy perfekcyjnie przygotowani do niesienia pomocy rannym na polu walki. Działamy w oparciu o protokół TCCC – Tactical Combat Casuality Care – opieka nad rannym na polu walki. Spoczywa na nas wielka odpowiedzialność – żołnierze darzą nas zaufaniem i są pewni, iż w razie zagrożenia życia podczas działań zbrojnych – staniemy na wysokości zadania i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby uratować im życie” – mówi ratownik pola walki, uczestniczka szkolenia zintegrowanego, ps. UMA.

Znajomość i umiejętność zastosowania indywidualnego pakietu medycznego (tzw. IPMed) będącego na wyposażeniu każdego żołnierza jest niezwykle ważna. Pakiet zawiera m.in. opatrunek indywidualny, opatrunek hemostatyczny, opatrunek na rany penetrujące klatki piersiowej, gazę wypełniającą, rurkę nosowo-gardłową oraz stazę taktyczną do tamowania masywnych krwotoków i amputacji. Jest to wyposażenie, którego nie znajdziemy w apteczkach domowych. Wszyscy żołnierze uczą się jak gwałtownie i skutecznie udzielić sobie samopomocy lub pomocy koleżeńskiej. Natomiast umiejętność poprawnego użycia stazy taktycznej jest równie ważna jak umiejętność posługiwania się bronią – ponieważ masywne krwotoki stanowią aż 60 % wszystkich obrażeń na polu walki. Poprawne zastosowania stazy taktycznej ratuje życie!

Żołnierze ZZM trenują również procedury MEDAVAC – dot. ewakuacji rannych z pola walki. Meldunek MEDAVAC to wezwania środka ewakuacji (np. śmigłowca lub pojazdu kołowego), który transportuje rannych do wyższego poziomu opieki. Procedury te są jednolite dla wszystkich państw NATO – z tego powodu meldunek składany jest w języku angielskim. Został opracowany przez żołnierzy ISAF. Pierwszy raz wykorzystano go w 2005 roku podczas operacji w Iraku. Składa się on z 9 linii dot. m.in.: współrzędnych podjęcia poszkodowanych, częstotliwości radiowych oraz kryptonimu, liczby poszkodowanych ze względu na priorytet ewakuacji, niezbędnego sprzętu specjalistycznego, liczby pacjentów ze względu na typ, bezpieczeństwa w strefie lądowania, oznaczenia lądowiska, narodowości pacjenta, skażenia i przeszkód terenowych. Meldunek powinien być złożony jak najszybciej po zdarzeniu, aby żołnierz trafił do szpitala w ciągu „złotej godziny”, która zwiększa szanse na przeżycie poszkodowanego. Z tego powodu tak duży nacisk kładzie się na ciągłe trenowanie procedur MEDAVAC przez żołnierzy.

Obrona kraju wiąże się niestety z ofiarą żołnierzy, którzy w sposób bohaterski o jej niepodległość walczą. Nie wszystkich rannych żołnierzy ratownicy pola walki są w stanie uratować.

Rannych na polu walki możemy podzielić na trzy grupy:

  1. Żołnierzy, którzy przeżyją – nawet, o ile nie zostanie udzielona im pomoc,
  2. Żołnierzy, którzy nie przeżyją – niezależnie od tego czy zostanie udzielona im pomoc,
  3. Żołnierzy, którzy nie przeżyją, o ile nie zostanie udzielona im pomoc – tymi rannymi w pierwszej kolejności zajmują się ratownicy pola walki.

„Jako ratownicy pola walki jesteśmy również przeszkoleni do niesienia pomocy psychologicznej żołnierzom, których życia nie możemy uratować ze względu na odniesione przez nich obrażenia. Pomoc ta polega na wsparciu psychologicznym – żeby każdy żołnierz miał poczucie, iż odchodzi z pola walki jak bohater. Żaden żołnierz nie będzie pozostawiony sam sobie! Ratownicy pola walki nie tylko wykonują swoją pracę, ale przede wszystkim realizują swoją misję życiową, którą zawiera CREDO Terytorialsa:

– żyję tak, by zawsze być gotowym,

– będę wspierał i bronił rodaków, choćby gdy inni ich opuszczą,

– nie pochwała i medal, a uznanie towarzyszy broni będzie moją nagrodą – komentuje ratownik pola walki, ps. UMA.

Kolejne szkolenie zintegrowane już za rok, po ukończeniu przez żołnierzy ZZM etapu zgrywającego. To będzie rok, w którym szkolenia i służba w WOT przeplatać będą się z życiem rodzinnym i zawodowym naszych żołnierzy OT. Jesteśmy z was dumni!

Zespół Prasowy 8.K-PBOT.

Idź do oryginalnego materiału