Konfederacja KP po raz kolejny zażądała odrzucenia projektu ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy podczas drugiego czytania w Sejmie. Głosowanie nad wnioskiem ma się odbyć w piątkowym bloku głosowań.
Oprócz wniosku o odrzucenie zgłoszone zostały poprawki oraz wniosek o przystąpienie do trzeciego czytania bez ponownego kierowania projektu do komisji.
Ustawa dotyczy weryfikacji prawa do świadczeń na rzecz rodziny dla cudzoziemców oraz warunków pomocy obywatelom Ukrainy.
Stanowiska partii w debacie
Mateusz Bochenek (KO) podkreślał, iż przygotowane przez rząd rozwiązania są "uczciwe, potrzebne i proporcjonalne, chroniące zarówno polski budżet, jak i solidarność społeczną". "Mam głęboką nadzieję, iż zostaną one przyjęte" - powiedział.
Bartosz Romowicz (Polska 2050-TD) zaznaczył, iż projekt jest potrzebny. Dodał, iż pewnie ustawa zostanie w piątek uchwalona, a niebawem po raz kolejny trzeba będzie ją nowelizować, bo UE dała zielone światło do tego, aby jeszcze przez rok pomagać obywatelom Ukrainy.
Marek Biernacki (PSL-TD) zauważył, iż projekt zawiera szereg ważnych rozwiązań, w tym takich, które mają na celu umożliwienie wymiany i porównania danych cudzoziemców między poszczególnymi rejestrami państwowymi. Jak zaznaczył, spowoduje to ograniczenie różnego typu nadużyć.
Kontrowersje wokół programu 800 plus
Katarzyna Ueberhan (Lewica) podkreśliła, iż nie jest zwolenniczką ograniczenia 800 plus. "Programu, który nigdy nie był i nie jest przywilejem, bo to program powszechny, dostępny dla wszystkich, równościowy" - wskazała.
Bartłomiej Pejo (Konfederacja) ocenił, iż program 800 plus jest "porażką", ale o ile już jest, to pieniądze te należą się Polakom, a nie obcym obywatelom. "Zmiana zasad wypłacania świadczeń, w tym 800 plus, i uzależnienie ich od pracy to krok w dobrą stronę, ale krok zdecydowanie za mało odważny" - ocenił.
Włodzimierz Skalik (Konfederacja KP) ponownie zażądał odrzucenia całego projektu. "Ta zła ustawa jest w ekspresowym tempie przepychana. Od kilkudziesięciu godzin jedzie na dopalaczu dronowej histerii" - stwierdził.
Geneza nowego projektu
Projekt został opracowany po tym, jak pod koniec sierpnia prezydent Karol Nawrocki poinformował, iż nie podpisał nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Swoją decyzję motywował między innymi tym, iż świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko ci Ukraińcy, którzy pracują w Polsce.
Nowa regulacja uszczelnia system otrzymywania świadczeń na rzecz rodziny przez cudzoziemców. Prawo do tych świadczeń zostanie powiązane z aktywnością zawodową oraz nauką dzieci w polskiej szkole, z wyjątkami dotyczącymi między innymi osób z niepełnosprawnościami.
Szczegóły nowych wymagań
Prawo do świadczeń będzie powiązane z uzyskiwaniem przez cudzoziemców co najmniej 50 procent minimalnego wynagrodzenia za pracę, co oznacza, iż w 2025 roku będzie to 2333 zł brutto. ZUS co miesiąc będzie sprawdzał, czy cudzoziemcy byli aktywni zawodowo.
Jeżeli w danym miesiącu obcokrajowiec nie był aktywny, to świadczenie będzie wstrzymywane, a przelew nie zostanie wysłany. ZUS będzie także weryfikował w rejestrze komendanta głównego Straży Granicznej, czy dany cudzoziemiec nie wyjechał z Polski.
Aby umożliwić lepszą identyfikację cudzoziemców ubiegających się o świadczenia oraz ich dzieci, wprowadzony zostanie obowiązek posiadania numeru PESEL. Przy nadawaniu PESEL weryfikowany będzie także pobyt dzieci na terytorium Polski.
Ograniczenia w opiece zdrowotnej
Wprowadzone zostaną również ograniczenia dotyczące możliwości korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej przez dorosłych obywateli Ukrainy. Chodzi między innymi o programy zdrowotne, rehabilitację leczniczą, leczenie stomatologiczne czy programy lekowe.
Zgodnie z propozycją dotychczasowe przepisy dotyczące legalności pobytu obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed wojną, zostaną przedłużone do 4 marca 2026 roku. Nowe rozwiązania mają wejść w życie zasadniczo z dniem następującym po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.