Koniec rosyjskiej dominacji na rynku ropy. Tak ukraińskie drony powaliły naftową potęgę Kremla

news.5v.pl 2 tygodni temu

Pozornie proste pytanie brzmi następująco: jak sankcje nałożone na Rosję za wojnę rozpętaną w Ukrainie i działania militarne, takie jak naloty ukraińskich dronów, wpływają na budżet kraju agresora? Czy osiągają swoje cele?

Czy te czynniki zmniejszają możliwości finansowania bombardowań spokojnych miast i masakrowania ludności sąsiedniego kraju?

Na tak proste pytanie nie da się jednak udzielić prostej odpowiedzi.

Spójrzmy na raport resortu finansów Federacji Rosyjskiej. Dane dotyczące dochodów budżetu federalnego z ropy i gazu są pozytywne. W pierwszym kwartale br. wyniosły one ponad 8 bln rubli (według aktualnego kursu 378 mld zł) wobec ponad 5,6 bln rubli (243 mld zł) w okresie styczeń-marzec 2023 r.

To ponad półtorakrotny wzrost.

Dwie wersje

Jednak dane opublikowane przez Międzynarodową Agencję Energetyczną pokazują, iż sytuacja w rosyjskim przemyśle naftowym nie jest tak dobra, jak mogłoby się wydawać, jeżeli przeanalizujemy raporty Ministerstwa Finansów. MAE podaje, iż w marcu, czyli ostatnim miesiącu pierwszego kwartału 2024 r., przychody Rosji z eksportu ropy naftowej spadły aż o 20 proc. i nie ma większych perspektyw na ich wzrost.

Zobaczmy, jak uzyskuje się tak pozornie sprzeczne dane.

Przeliczmy ruble z raportu Ministerstwa Finansów na twardą walutę po średnim kursie wymiany dla wszystkich z przedstawionych pierwszych kwartałów. W 2023 r. kurs ten oscylował wokół poziomu 73 rubli za dol., a w 2024 r. — ok. 91 rubli za dol. Widzimy kwartalne przychody w wysokości ok. 77,8 mld dol. (315 mld zł) w 2023 r. i 95,8 mld dol. (388 mld zł) w tym roku. Wzrost nie wynosi już 53 proc. jak w rublach, ale 23 proc., czyli 12 mld dol. (48 mld zł).

Wzrost jest widoczny, chociaż kwota przychodów obejmuje również przychody z gazu oraz tzw. „dodatkowe przychody z ropy i gazu”, czyli podatki nakładane przez rząd na branżę oprócz podatków wynikających z Kodeksu podatkowego. Jest to osobna pozycja bezpośredniego finansowania wojny przez ropę i gaz, która w okresie styczeń-marzec 2024 r. wyniosła prawie 405 mld rubli (17 mld zł).

Z kolei raport MAE uwzględnia tylko eksport ropy naftowej i produktów ropopochodnych z Rosji i to tylko za jeden miesiąc — marzec. Według agencji w porównaniu z lutym średni dzienny wolumen ładunków ropy wysyłanych za granicę wzrósł o 210 tys. baryłek do 7,84 mln baryłek, choć przychody spadły, ponieważ eksportowano więcej ropy naftowej niż produktów naftowych, które przynoszą wyższe przychody.

MAXIM SHIPENKOV / PAP

Rafineria ropy naftowej w okolicy Moskwy

Nowy rozdział w historii rosyjskiej ropy

Ukraińskie ataki dronów na rosyjskie rafinerie doprowadziły do zmniejszenia produkcji i eksportu produktów rafinacji ropy naftowej w marcu. Firmy zaczęły wysyłać więcej za granicę, ponieważ krajowe moce rafineryjne nie były w stanie pomieścić wcześniejszych ilości ropy naftowej. Tylko w ostatnim tygodniu marca średnia dzienna produkcja benzyny w kraju spadła o 12 proc. w porównaniu do średniej z lutego, a oleju napędowego o 3,5 proc.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zmiana struktury eksportu ropy naftowej nie wynika jedynie z wpływu nalotów na rafinerie. 1 marca rząd wprowadził trzymiesięczny zakaz eksportu benzyny, tłumacząc to troską o potrzeby rynku krajowego, na którym może zabraknąć paliwa z powodu wypadków i nieplanowanych napraw w rafineriach.

Jednak ukraińskie drony stopniowo stały się głównym czynnikiem zmian na rosyjskim rynku paliw: rafinerie — zwłaszcza w europejskiej części Rosji — powoli tracą swój potencjał produkcyjny.

I choć rynek krajowy przez cały czas nie doświadcza znaczących trudności z dostawami paliwa, eksport ropy naftowej staje się coraz mniej opłacalny dla budżetu federalnego.

Według przybliżonych szacunków w marcu ataki dronów pozbawiły Rosję co najmniej 2 mld dol. (8 mld zł) poprzez zmniejszenie eksportu produktów naftowych. Kontynuacja ataków spowoduje nowe straty dla budżetu, nie wspominając o długoterminowych szkodach w postaci zniszczonego sprzętu w rafineriach.

A w obliczu sankcji naprawa nie jest tak łatwa: rosyjskim firmom naftowym udało się jak dotąd przywrócić tylko jedną trzecią mocy rafineryjnych, na które wpłynęły ukraińskie ataki dronów w styczniu, lutym i marcu — podała Agencja Reutera.

Idź do oryginalnego materiału