Kontrowersyjna decyzja ukraińskiego parlamentu. UE grozi odcięciem funduszy

polsatnews.pl 6 godzin temu

Parlament Ukrainy przegłosował decyzję o ograniczeniu autonomii Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy oraz Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej. Organy mają teraz podlegać Prokuraturze Generalnej. Dyrektor NABU Semen Krywonos oświadczył, iż uchwalając projekt, "parlament faktycznie zniszczył infrastrukturę antykorupcyjną". Zaniepokojenie działaniami ukraińskim polityków wyraziła także KE.

We wtorkowym głosowaniu za projektem ustawy w sprawie zmian w kodeksie postępowania karnego zagłosowało w drugim czytaniu 263 deputowanych - podała agencja Interfax-Ukraina. Przewodnicząca parlamentarnej komisji ds. polityki antykorupcyjnej Anastasija Radina (partia Sługa Narodu) przekazała, iż dokument uwzględnia poprawki ograniczające niezależność instytucji antykorupcyjnych. Zgodnie z nimi działalnością Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP) będzie kierował prokurator generalny Rusłan Krawczenko.

Zmiany w systemie antykorupcyjnym Ukrainy

Projekt przyjęto dzień po tym, jak ukraiński kontrwywiad poinformował o ujawnieniu rosyjskiego szpiega w kręgach antykorupcyjnej instytucji. W poniedziałek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wykryła agenta rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który odpowiadał za wzmacnianie jej wpływów w NABU. Oskarżonym o zdradę jest deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Fedir Chrystenko, członek zakazanej partii opozycyjnej. Przebywa on poza granicami kraju. W związku ze sprawą zatrzymano jednak jednego z naczelników międzyregionalnych wydziałów detektywów NABU Rusłana Mahamedrasułowa.

Dyrektor NABU Semen Krywonos z niezadowoleniem odniósł się we wtorek do decyzji Parlamentu Ukrainy. Uważa, iż to jawne zezwolenie na korupcję. - Głosami 263 deputowanych infrastruktura antykorupcyjna została zniszczona. To, co zostało stworzone jako żądanie Euromajdanu, jako publiczne żądanie walki z korupcją na wysokim szczeblu, dziś zostało zniszczone - ocenił.

- Teraz potrzebny pozostało podpis prezydenta Ukrainy (Wołodymyra Zełenskiego). Prosimy, aby nie podpisywał tego projektu ustawy i zwrócił go z odpowiednim wetem - dodał Krywonos.

ZOBACZ: Ukraińcy podrabiają dokumenty by uciec z kraju. Polskie służby alarmują

Komisja Europejska zaniepokojona sytuacją w Ukrainie

Wcześniej podczas konferencji prasowej w Kijowie szef biura antykorupcyjnego podkreślał, iż docenia pracę ukraińskiego kontrwywiadu, ale jego działania nie mogą być skierowane przeciw systemowi walki z nielegalnymi wpływami. "Nie mogą być podstawą do niszczenia instytucji antykorupcyjnej" - mówił.

Na doniesienia z ukraińskiej polityki zareagowała także Komisja Europejska. Rzecznik KE Guillaume Mercier oświadczył, iż zdolność do walki z korupcją jest niezbędna, by przeprowadzić akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej.

- Akcesja Ukrainy będzie wymagała silnej umiejętności zwalczania korupcji i zapewnienia odporności jej instytucji - podkreślił.

Pomoc Ukrainie zależna od jej praworządności

Mercier dodał, iż UE wspiera Ukrainę finansowo, ale ta pomoc jest uzależniona od postępów w zakresie przejrzystości, reformy sądownictwa i demokratycznych rządów. Jak zapewnił, KE będzie monitorować sytuację i motywować ten kraj do przestrzegania praworządności.

ZOBACZ: Ukraińcy wpadli w zasadzkę. Rosjanie wkraczają do kluczowego miasta

Ukraina złożyła wniosek o przystąpienie do Unii Europejskiej 28 lutego 2022 r. - cztery dni po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej inwazji. 25 czerwca 2024 r. UE formalnie rozpoczęła proces rozmów akcesyjnych z Ukrainą, w ramach którego Kijów powinien dostosować swoje prawo do prawa unijnego.

Obecnie Ukraina czeka na otwarcie pierwszego tzw. klastra negocjacyjnego obejmującego m.in. praworządność i walkę z korupcją. Decyzję tę, wymagającą jednomyślnej zgody państw członkowskich UE, blokują Węgry.

WIDEO: Polak wygrał ze sztuczną inteligencją. "Wszystko jest bardzo dziwnym snem"
Idź do oryginalnego materiału