Kontrowersyjne słowa Davida Camerona o Ukrainie. Rosja komentuje

euractiv.pl 1 tydzień temu

Wypowiedź brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Camerona o prawie Ukrainy do atakowania celów na terytorium Rosji jest „niebezpieczna” i stanowi „werbalną eskalację” trwającego konfliktu, ocenił rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

W rozmowie z agencją Reutera, przeprowadzonej w czwartek (2 maja), były premier, a w tej chwili szef dyplomacji Wielkiej Brytanii David Cameron mówił na temat brytyjskiego wsparcia wojskowego dla Ukrainy.

Podczas wizyty w Warszawie w ubiegłym tygodniu obecny premier Rishi Sunak zapowiedział dalszą pomoc brytyjskiego rządu dla Ukrainy.

Oznajmił między innymi, iż Londyn przeznaczy na wsparcie dla Ukrainy kolejne 500 mln funtów, co oznacza, iż w tym roku finansowym łącznie przekaże Ukrainie pomoc wojskową o wartości 3,5 mld funtów.

To największy dotychczas pakiet pomocowy tego kraju na rzecz Kijowa. Obejmuje on m.in. dostawy 60 łodzi bojowych, ponad 1600 pocisków uderzeniowych i obrony powietrznej, a także dodatkowych precyzyjnych pocisków kierowanych Storm Shadow, ponad 400 pojazdów, w tym 160 pojazdów Husky, 162 pojazdy opancerzone i 78 pojazdów terenowych oraz prawie 4 mln sztuk amunicji do broni strzeleckiej.

Od początku pełnowymiarowej wojny w Ukrainie Londyn przekazał Ukrainie już 12 mld funtów, z czego 7 mld funtów to wsparcie wojskowe, a reszta – pomoc humanitarna i gospodarcza.

Podczas wizyty w Kijowie Cameron potwierdził, iż brytyjski rząd będzie zaopatrywał Ukrainę w uzbrojenie warte 3 mld funtów rocznie „tak długo, jak to będzie konieczne”.

W tym momencie „naprawdę wyczerpaliśmy nasze możliwości”, jeżeli chodzi o dostarczanie sprzętu, dodał.

Minister oznajmił przy tym, iż część obiecanego ostatnio sprzętu „dociera już do Ukrainy”.

– Dlatego tu dzisiaj jestem – zaznaczył.

Cameron: Ukraina ma prawo atakować cele w Rosji

David Cameron, który przewodził brytyjskiemu rządowi w latach 2010-2016 i podał się do dymisji po ogłoszeniu wyników referendum brexitowego, w tej chwili sprawuje funkcję ministra spraw zagranicznych w rządzie Sunaka.

Wizyta w tym tygodniu w Ukrainie, gdzie spotkał się z tamtejszym prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą, była już drugą jego podróżą do tego kraju jako brytyjskiego szefa dyplomacji.

Najwięcej kontrowersji Cameron wywołał stwierdzeniem, iż Ukraina ma prawo dzięki otrzymanej od Londynu broni atakować cele w Rosji i tylko od decyzji Kijowa zależy, czy uzbrojenie to będzie wykorzystywane także w takim celu.

– Ukraina ma do tego prawo. Tak jak Rosja ostrzeliwuje cele na terytorium Ukrainy, można zrozumieć potrzebę Ukrainy obrony – ocenił w wywiadzie dla Reutersa.

Agencja nie sprecyzowała, czy ministrowi chodzi jedynie o cele wojskowe wewnątrz Rosji, czy również o infrastrukturę cywilną.

Moskwa ostrzega przed eskalacją konfliktu

Wypowiedź Camerona o prawie Ukraińców do atakowania celów wewnątrz Rosji odbiła się szerokim echem w tym kraju. Do jego słów odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który zarzucił brytyjskiemu rządowi dążenie do eskalacji konfliktu.

– Widzimy taką werbalną eskalację po stronie oficjalnych przedstawicieli (rządów – red.). Widzimy to i na poziomie głów państw, co ma miejsce w przypadku Francji, i na szczeblu bardziej eksperckim, jeżeli chodzi o Wielką Brytanię – powiedział Pieskow dziennikarzom, cytowany przez rosyjską państwową agencję TASS.

Nawiązał w ten sposób także do stanowiska francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, który podczas której lutowego szczytu poświęconego Ukrainie nie wykluczył wysłania przez państwa NATO wojsk do walki w tym kraju. Od jego komentarzy odcięła się natychmiast większość europejskich przywódców, w tym rząd Donalda Tuska, który zapewnił, iż Polska nie ma zamiaru kierować swoich sił do walki na front ukraiński.

Według Pieskowa czwartkowa wypowiedź Camerona „to bezpośrednia eskalacja napięć wokół konfliktu ukraińskiego, która może stanowić potencjalne ryzyko dla całej architektury europejskiego bezpieczeństwa”.

Te słowa to „jeszcze jedno niebezpieczne oświadczenie” ze strony zachodnich rządów, ocenił rzecznik.

– Dostrzegamy taką niebezpieczną tendencję, jeżeli chodzi o eskalację napięć w oficjalnych wypowiedziach (zachodnich polityków – red.). Niepokoi nas to – zaznaczył.

Agencja Reutera po publikacji fragmentów rozmowy z Cameronem w czwartek, chwilowo usunęła ją ze strony, tłumacząc to potrzebą „ponownego przejrzenia niektórych szczegółów oświadczenia (Camerona – red.)”.

Ponownie opublikowała artykuł dzień później, jednak jego nowa wersja niczym nie różniła się od poprzedniej, odnotowuje TASS.

Idź do oryginalnego materiału