O co chodzi: Północnokoreańskie służby obawiają się zamachu na Kim Dzong Una - poinformował 29 października wywiad Korei Południowej na zamkniętej sesji parlamentu. Nie wskazano konkretnych zagrożeń, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo dyktatora. Służby zwróciły jednak uwagę na większą liczbę jego publicznych wystąpień oraz współpracę z Rosją. Kim Dzong Un pojawił się w tym roku publicznie 110 razy - to o 60 procent więcej niż w zeszłym roku.
REKLAMA
Ochrona dyktatora: W otoczeniu dyktatora pojawiły się między innymi urządzenia do zakłócania sygnałów radiowych oraz neutralizacji dronów. Zwiększenie bezpieczeństwa nastąpiło po tym, jak Pentagon potwierdził w poniedziałek, iż Korea Północna wysłała około 10 tys. żołnierzy do Rosji. Południowokoreańskie służby wywiadowcze poinformowały również, iż Korea Północna powoli rezygnuje z kalendarza dżucze - systemu liczenia kolejnych lat od narodzin Kim Ir Sena - założyciela kraju. Ma to być oznaka wzmocnienia pozycji Kim Dzong Una, jako jedynego przywódcy tego narodu.
Zobacz wideo Patriotyczne niewolnictwo w Korei Północnej
Odcięcie od świata: Północnokoreańskie media informują, iż w kraju trwa dobrowolna mobilizacja. Komunistyczna Północ podejmuje też działania, które świadczą o postępującej samoizolacji, chodzi m.in. o wysadzanie dróg i mostu kolejowego łączącego Północ z Południem.
Więcej na temat działań Korei Północnej przeczytasz w artykule: "Żołnierze z Korei Północnej są w Rosji. Szef NATO potwierdza i grzmi o 'znacznej eskalacji'".Źródła: IAR, Yonhap, Politico