Szef MON: Bez gwarancji amerykańskich pokoju nie będzie
- Na jakie dwie rzeczy prezydent Zełenski zwrócił uwagę? Wydaje mi się, iż to jest kluczowe. Dwie sprawy będą poruszane: silna ukraińska armia i amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa. To drugie wydaje mi się choćby bardziej kluczową kwestią dla osiągnięcia pokoju - ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz po wysłuchaniu konferencji Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Prezydent USA zapowiedział wówczas, iż w trakcie rozmowy poruszona zostanie kwestia gwarancji bezpieczeństwa. Zasugerował także, iż może zostać udzielone wsparcie dla europejskich sił, które mają zostać wysłane do Ukrainy, aby zagwarantować pokój. Wcześniej medialne doniesienia mówiły o tym, iż Ukraina mogłaby zostać objęta gwarancjami przypominającymi artykuł 5 NATO, bez dołączenia do Sojuszu. Minister obrony narodowej podkreślił, iż "bez gwarancji amerykańskich pokoju nie będzie". - Takie ryzyko istniało, czy istnieje wciąż, iż nie będzie żadnych amerykańskich gwarancji. Na to - moim zdaniem - Ukraińcy nie mogą się zgodzić, bo takie rozwiązanie nie byłoby trwałe. W tej sprawie ta dyskusja, ten punkt będzie najciekawszy i o to będzie zabiegać Ukraina - powiedział lider ludowców.
REKLAMA
Kosiniak-Kamysz jeszcze raz odpowiada ws. polskich żołnierzy w Ukrainie
W tym kontekście padło ponownie pytanie o to, czy Polska planuje wysłanie swoich żołnierzy w ramach sił pokojowych do Ukrainy. Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiedział, iż w tej sprawie pojawiało się "wiele fake newsów", które były "inspirowane ze strony Rosji" i "podchwytywane przez albo głupców, albo jakichś sabotażystów". - Mówili, iż w Polsce są przygotowywane już jakieś jednostki do wysłania na Ukrainę - powiedział. - To jest wierutna bzdura. Nie wyślemy wojsk do Ukrainy - podkreślił. Jak wyjaśnił, Polska ma kilka powodów, by tak postąpić. - Mamy zadania na wschodniej flance NATO. Cały czas bronimy wschodniej granicy NATO i Unii Europejskiej przed hybrydowymi atakami ze strony Rosji prowadzonymi przez Białoruś. To jest 5-6 tysięcy żołnierzy zaangażowanych cały czas. Poza tym prowadzimy też ochronę przestrzeni powietrznej, naszej i sojuszniczej. Drugi powód to to, iż Polska ma zadanie zabezpieczenia logistycznego. Jeżeliby doszło do operacji w Ukrainie wojsk europejskich czy amerykańskich, to nie da się tego zrobić bez Polski. w tej chwili przez Polskę idzie 99 proc. pomocy dla Ukrainy. Trzecia rzecz to prowokacje. Najłatwiej od strony rosyjskiej byłoby to zrobić wobec Polaków - tłumaczył.
Zobacz wideo Wspólna konferencja Władimira Putina i Donalda Trumpa
Spotkanie w Waszyngtonie bez Polski
W poniedziałek (18 sierpnia), tuż po spotkaniu Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa, w Białym Domu rozpoczął się szczyt z udziałem europejskich przywódców. Oprócz prezydenta Ukrainy i prezydenta Stanów Zjednoczonych do stołu zasiedli: sekretarz generalny NATO, szefowa Komisji Europejskiej, prezydenci Francji i Niemiec, kanclerz Niemiec oraz premierzy Wielkiej Brytanii i Włoch. Zabraknie jednak przedstawiciela Polski. Rzecznik MSZ wyjaśnił rano, iż ta kwestia została pozostawiona Kancelarii Prezydenta. Tłumaczył to dotychczasowymi sygnałami ze strony amerykańskiej administracji o preferowaniu kontaktów z Karolem Nawrockim. Prezydent powiedział zaś, iż stanowisko Polski będzie reprezentowane w Waszyngtonie choćby bez udziału polskiego przedstawiciela. KPRP przekazała, iż Nawrocki priorytetowo traktuje spotkanie z Donaldem Trumpem, które jest zaplanowane na 3 września. Karol Nawrocki mówił, iż to nie do prezydenta - a rządu należało wystawienie przedstawiciela na dzisiejsze spotkanie.
Przeczytaj także: Żart Trumpa rozbawił Zełenskiego. "Podczas wojny nie można mieć wyborów?"
Źródła:TVN24, IAR, Associated Press