Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz uczestniczył w poniedziałek w Capstrzyku Niepodległości przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Podczas swojego wystąpienia przywołał słowa Napoleona Bonapartego, by podkreślić znaczenie inwestowania we własną armię.
«Tu z pomocą przychodzi wymieniony w naszym hymnie narodowym Bonaparte, który mówił: "kto nie chce karmić własnego wojska, wcześniej czy później będzie karmił obce"» -- powiedział szef MON. Zaznaczył, iż najważniejszym elementem obrony narodowej jest żołnierz: «człowiek, żołnierz - jego zdolności, umiejętności, odwaga, jego miłość do ojczyzny, bo Święto Niepodległości jest świętem miłości do Polski».
W uroczystości wzięli udział żołnierze wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz funkcjonariusze innych służb mundurowych. Wraz z ministrem wieniec złożył wiceminister Paweł Bejda. Kosiniak-Kamysz odwiedził również pomniki Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego i Wincentego Witosa.
Minister wyraził nadzieję, iż zbliżające się Święto Niepodległości będzie radosne. «Myślę, iż właśnie tego chcieliby Ojcowie Niepodległości: abyśmy cieszyli się z tej niepodległości, abyśmy ją przeżywali -- bo to jest sprawa poważna, wymagająca szacunku i refleksji -- ale równocześnie, abyśmy umieli cieszyć się wolnością. To marzenie się ziściło» -- podkreślił.
Kosiniak-Kamysz wyraził przekonanie, iż mimo emocji politycznych wszyscy Polacy są zjednoczeni. Jak dodał, wszyscy «patrzą w jednym kierunku bezpiecznego domu, któremu na imię Polska».
Capstrzyk to tradycja sięgająca XVII wieku, kiedy sygnał na trąbie lub bębnie oznaczał koniec służby i nakazywał żołnierzom pozostanie w obozie na noc. Z czasem zaczęto go organizować w przeddzień świąt państwowych i wojskowych.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).









