- Putin, którego modus operandi jest, żeby gwałcić, rabować, nie ma żadnych zahamowań, żeby do Ukrainy wysyłać ludzi, którzy takie cechy charakteru mają. Czyli wcześniej bandytów, a teraz koreańskich żołnierzy, których Kim sprzedał jako mięso armatnie na pierwszą linię frontu - ocenił gen. Roman Polko w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski". Zdaniem generała północnokoreańscy żołnierze będą wykorzystywani głównie do "rozpoznania bojem". Chodzi o działania, w których żołnierze Korei będą wysyłani w obszary zaminowane, niesprawdzone, gdzie Ukraińcy będą zmuszeni do otwarcia ognia i przez to Rosjanie będą mogli rozpoznać pozycje Ukraińców.