Kreml komentuje akty sabotażu w Polsce. „Rusofobia kwitnie”

shareinfo.pl 21 godzin temu
Zdjęcie: Kreml komentuje wybory w Polsce


fot. Пресс-служба Президента России
Creative Commons Attribution 4.0

Kreml komentuje dwa akty dywersji, do których doszło w ostatnich dniach na polskiej kolei. Władze Rosji – ustami rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa – komentując niepokojące wydarzenia sięgnęły po kartę… rusofobii. „Tam rusofobia kwitnie” – stwierdził Pieskow. Wcześniej premier Donald Tusk poinformował, iż tory w okolicach miejscowości Mika zostały wysadzone przez dwóch Ukraińców działających na zlecenie rosyjskiego wywiadu.

Kreml w niezbyt zaskakujący sposób skomentował akty dywersji na polskiej kolei, o które polski rząd oskarża rosyjskie służby, działające – jak się okazało – rękami Ukraińców. „Rosja jest oskarżana o wszelkie przejawy toczącej się wojny hybrydowej i bezpośredniej” – stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Ocenił także, iż o ile chodzi o oskarżanie Rosji, „wszyscy [w Polsce – red.] starają się wyprzedzić europejską lokomotywę w tym względzie”. Dodał, iż „rusofobia też tam [w Polsce – red.] kwitnie”.

Ukraińcy próbowali wykoleić polskie pociągi na zlecenie Moskwy

We wtorek, 18 listopada, premier Donald Tusk poinformował, iż sprawcami aktów dywersji w Puławach i w pobliżu miejscowości Mika byli dwaj obywatele Ukrainy, którzy przybyli do Polski z Białorusi, a potem – zanim zostali zidentyfikowani przez służby – uciekli z naszego kraju w tym samym kierunku przez przejście graniczne w Terespolu.

Premier nie ujawnił tożsamości podejrzanych, tłumacząc tę powściągliwość „trwającymi operacjami”.

Tusk podkreślił, aby powstrzymać się od szerzenia „antyukraińskich nastrojów” w Polsce w związku z zaistniałą sytuacją. Zaznaczył, iż Ukraińcy działali w porozumieniu z Rosjanami. Jeden z mężczyzn został skazany we Lwowie za dywersję na terytorium Ukrainy – jak poinformował premier – a drugi pochodzi z okupowanego przez Rosjan Donbasu.

Źródło: polsatnews.pl

Idź do oryginalnego materiału