Kreml obrusza się na Polskę. Zacharowa wzywa do otwarcia granicy z Białorusią

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Rosja oficjalnie zareagowała na polską decyzję o zamknięciu granicy z Białorusią. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa wezwała Warszawę do jak najszybszego rozważenia cofnięcia tej decyzji, nazywając ją „krokiem konfrontacyjnym” i „dalszą eskalacją napięć w centrum Europy”.

fot. Warszawa w Pigułce

Rosja wzywa Warszawę do jak najszybszego rozważenia decyzji o zamknięciu przejść granicznych z Białorusią – oświadczyła Zacharowa w środowy wieczór. Słowa rzeczniczki rosyjskiego resortu spraw międzynarodowych przytacza prokremlowska agencja RIA Nowosti.

Moskwa oskarża Polskę o szkodzenie partnerom

Oczywiste jest, iż konfrontacyjne kroki podejmowane przez polskie władze są podporządkowane jednemu celowi, uzasadnieniu polityki dalszej eskalacji napięć w centrum Europy – twierdzi Zacharowa. Rzeczniczka Kremla nie poprzestała na krytyce samej decyzji, ale wskazała także na rzekome szkody gospodarcze.

Jednostronne działania Polski wyrządzą poważne szkody jej partnerom międzynarodowym, którzy wykorzystują granicę polsko-białoruską do celów handlowych – dodała przedstawicielka rosyjskiej dyplomacji.

Rosja mówi o naruszaniu praw człowieka

Moskwa poszła jeszcze dalej w swojej retoryce, oskarżając Polskę o łamanie zasad humanitarnych. Według Zacharowej, zamknięcie granicy to podważanie zasad humanitarnych, przede wszystkim swobody przemieszczania się osób.

Mieszkańcy regionów przygranicznych Polski i Białorusi są pozbawieni możliwości podtrzymywania tradycji bliskich więzi rodzinnych i kontaktów międzyludzkich – argumentowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ.

Wzywamy Warszawę do zastanowienia się

Rosyjska dyplomacja zakończyła swoje oświadczenie apelem skierowanym bezpośrednio do polskich władz. Wzywamy Warszawę do zastanowienia się nad konsekwencjami takich destrukcyjnych działań i jak najszybszego ponownego rozważenia podjętej decyzji – ponowiła swój apel Zacharowa.

Białoruś już wcześniej protestowała

Rosyjska reakcja przyszła dzień po oficjalnym proteście Białorusi. Chargé d’affaires Rzeczypospolitej Polskiej Krzysztof Ożanna został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Białorusi w celu złożenia ustnego protestu w związku z decyzją strony polskiej o zawieszeniu ruchu przez granicę państwową.

Białoruskie władze nazwały polską decyzję „nadużyciem położenia geograficznego” i „prywatyzacją granic UE”. Mińsk twierdzi, iż ruch strony polskiej „wydaje się bezpodstawny, zwłaszcza biorąc pod uwagę całkowitą otwartość i transparentność białoruskich ćwiczeń”.

Polski premier nie ustępuje

Premier Donald Tusk uzasadniał zamknięcie granicy rozpoczynającymi się w piątek manewrami wojskowymi „Zapad 2025”. W piątek rozpoczynają się bardzo agresywne z punktu widzenia doktryny wojskowej manewry rosyjsko-białoruskie na terenie Białorusi, bardzo blisko polskiej granicy – mówił szef rządu.

Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński podkreślił, iż przejścia zostaną otwarte tylko wtedy, gdy będziemy w 100 proc. pewni, iż nie ma żadnego zagrożenia dla polskich obywateli.

Litwa także wzmacnia granice

Nie tylko Polska reaguje na zbliżające się manewry. Litewska Państwowa Służba graniczna ogłosiła wzmocnienie ochrony granic kraju. W oficjalnym komunikacie zapowiedziano uruchomienie „wyższego poziomu” bezpieczeństwa.

W strefie granicznej pojawi się jeszcze więcej strażników, a także sprzętu potrzebnego do obserwacji. Państwowa Służba Graniczna i wszystkie inne służby bezpieczeństwa muszą być gotowe na reakcję na możliwe incydenty.

Manewry Zapad historycznie groźne

Po raz pierwszy ćwiczenia Zapad (pol. zachód) odbyły się w 1981 r. i wzięło w nich udział 150 tys. żołnierzy. Od 2009 r. realizowane są cyklicznie co 4 lata. Żeby obejść zapisy Dokumentu Wiedeńskiego, zwykle deklarowano, iż w manewrach bierze udział 13 tys. żołnierzy.

Z zachodnich danych wywiadowczych wynika, iż w Zapad-2021 było zaangażowanych 250 tys. żołnierzy. Część z nich, skoncentrowana na Białorusi w pobliżu granicy z Ukrainą, została wykorzystana w inwazji w lutym 2022 r.

Co to oznacza dla ciebie?

Dla mieszkańców przygranicznych regionów: jeżeli masz rodzinę lub interesy po białoruskiej stronie granicy, musisz przygotować się na całkowite odcięcie na co najmniej kilka dni. Wszystkie przejścia – drogowe i kolejowe – pozostają zamknięte.

Dla biznesu i transportu: Firmy transportowe muszą szukać alternatywnych tras przez inne kraje. Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych ostrzega, iż część przedsiębiorców może być zmuszona do zamknięcia działalności z powodu wstrzymania ruchu towarowego.

Dla podróżnych: Zaplanowane podróże do państw WNP przez Białoruś są niemożliwe. Trzeba szukać tras przez Litwę, Łotwę lub inne kraje. Sprawdź alternatywne połączenia z wyprzedzeniem.

Dla obserwatorów geopolityki: Rosyjska reakcja pokazuje, jak bardzo Kremlowi zależy na utrzymaniu otwartych korytarzy komunikacyjnych. To może sygnalizować, iż manewry Zapad są ważniejsze dla Moskwy niż pierwotnie zakładano.

Praktyczne konsekwencje: Spodziewaj się wzrostu napięć dyplomatycznych i możliwych kolejnych środków odwetowych ze strony Rosji i Białorusi. Może to wpłynąć na stabilność gospodarczą regionu.

Rosyjska reakcja na polską decyzję pokazuje, jak bardzo zamknięcie granicy dotknęło interesy Moskwy. Ostra retoryka Zacharowej sugeruje, iż Kreml nie spodziewał się tak zdecydowanej reakcji Polski na manewry wojskowe.

Idź do oryginalnego materiału