Rosyjski agent bardzo się starał, żeby polskie służby nie dotarły do jego prawdziwej tożsamości. Michaił Mirgorodski ukrywał się w sieci pod wieloma nickami. Poznaliśmy szczegóły akcji, do których zorganizowania Rosjaninowi wystarczyła komórka i kryptowalutowy portfel. Ustaliliśmy też stawki.