Kwaśniewski o „nowej Jałcie”: Będziemy krajem frontowym

bejsment.com 3 godzin temu

– Raczej trzeba się szykować na nową Jałtę – stwierdził Aleksander Kwasniewski, który uważa, iż Donald Trump ma zbyt „słabe karty” w negocjacjach pokojowych z Władimirem Putinem. Jego zdaniem scenariusz, w którym Ukraina wpada w rosyjską strefę wpływów, byłby bardzo niekorzystny dla Polski. – Jesteśmy wtedy krajem frontowym – zaznaczył były prezydent RP.

Aleksander Kwaśniewski we wtorek na antenie Radia ZET odniósł się do polityki zaprzysiężonego dzień wcześniej Donalda Trumpa. Były prezydent zaznaczył, iż zamiary nowej administracji Białego Domu są „rewolucyjne”, ale ich efekty już takie nie będą.

Świat czeka na zapowiadane przez Trumpa od miesięcy rozmowy w sprawie zaprowadzenia pokoju. W tym kontekście Kwaśniewski wyraził nadzieję, iż „Trump nie da się tak łatwo Putinowi podejść”.

– Przegrana Ukrainy jest porażką Ameryki, a porażka Ameryki nie mieści się w tym całym buńczucznym programie „make America great again” – ocenił.

Jednak były prezydent pozostaje sceptyczny, bo Trump ma „słabe karty”, a „Putin nie jest zainteresowany” dogadaniem się w tej sprawie.

Jego zdaniem rosyjski przywódca chce Ukrainy w swojej strefie wpływów – bez NATO, armii i zarządzanej przez ludzi związanych z Moskwą. – A to będzie porażka USA – podkreślił.

Kwaśniewski ocenił, iż Rosja ma zasoby, żeby prowadzić jeszcze działania wojenne, Ukraina zaś bez wsparcia z zewnątrz nie będzie w stanie sprostać wyzwaniu.

Ocenił, iż „raczej trzeba się szykować na nową Jałtę”, a “Ukraina zostanie, iż tak powiem, sprzedana”.

– I wtedy Ukraina w strefie wpływów rosyjskich oznacza granicę wpływów Putina na Bugu, czyli na naszej granicy. To oznacza, iż jesteśmy już wtedy krajem naprawdę frontowym NATO w pełnym tego słowa znaczeniu – podkreślił były prezydent.

Idź do oryginalnego materiału