Lech demolowany 1:5 przez Genk. "Wstyd i kompromitacja"

upday.com 2 godzin temu
AI-generated symbolic image related to football Upday Stock Images

Mistrz Polski Lech Poznań został brutalnie zdemolowany na własnym stadionie przez belgijski KRC Genk, przegrywając 1:5 w czwartkowej rywalizacji o awans do Ligi Europy. To największa europejska klęska poznańskiego klubu od ponad trzech dekad, jak podaje sport.interia.pl.

Występ "Kolejorza" w bezlitosnych słowach podsumował były reprezentant Polski Wojciech Kowalczyk. "Lech powinien podziękować Genkowi, iż skończyło się 1:5, bo gdyby Belgowie chcieli, wrzuciliby dwucyfrówkę" - ironizował w felietonie na portalu Weszło.

Kompromitacja na europejskiej scenie

Były napastnik nie krył oburzenia skalą porażki, porównując mecz do partii warcabów z pięciolatkiem. "Wstyd. Kompromitacja. Nie przyjechała mimo wszystko Barcelona i chyba można wymagać chociaż porażki w rozmiarach 0:1 albo 0:2" - pisał Kowalczyk.

Według sportowefakty.wp.pl Genk faktycznie mógł strzelić znacznie więcej bramek, ale złagodził tempo po zobaczeniu katastrofalnego poziomu rywala. Belgijska drużyna zmarnowała jeszcze kilka znakomitych okazji, w tym rzut karny.

Dramatyczny regres obrony

Szczególnie zawiódł Mateusz Skrzypczak, który według sport.interia.pl jeszcze trzy miesiące temu uchodził za najlepszego polskiego obrońcę. W starciu z Genk prezentował się katastrofalnie, co symbolizuje dramatyczny upadek formy całej defensywy Lecha.

Statystyki potwierdzają defensywne problemy mistrza Polski - w dziesięciu meczach tego sezonu Lech stracił już 21 bramek. To alarmujący bilans dla zespołu aspirującego do gry w europejskich pucharach.

Polskie kluby w kontekście europejskim

Paradoksalnie, jak informuje przegladsportowy.onet.pl, polskie kluby wygrały w tym sezonie 15 meczów europejskich - więcej niż reprezentanci jakiegokolwiek innego kraju. Porażka Lecha kontrastuje z ogólnie dobrą passą polskich drużyn na arenie międzynarodowej.

Rewanżowe spotkanie odbędzie się 28 sierpnia w Belgii o godzinie 20:00. jeżeli Lech nie dokona cudu i odpadnie z eliminacji Ligi Europy, trafi do fazy grupowej Ligi Konferencji - znacznie mniej prestiżowych rozgrywek.

Źródła wykorzystane: "sportowefakty.wp.pl", "sport.interia.pl", "przegladsportowy.onet.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału