Leszek Miller skomentował wizytę prezydenta Ukrainy w Warszawie: Doszło do niej w środę 15 stycznia. "Jeśli nie przeprosi za Wołyń, to może to zrobi w odniesieniu do Przewodowa" - napisał na portalu X. Były premier podkreślił, iż strona ukraińska odmówiła współpracy z polskimi służbami wyjaśniającymi sprawę eksplozji w Przewodowie i nie przekazała żadnych materiałów dotyczących zdarzenia. Były premier stwierdził, iż na tej podstawie można wywnioskować, jak będą wyglądać ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, o ile zostaną przeprowadzone. Przypomnijmy, iż 10 stycznia Donald Tusk poinformował, iż doszło do "przełomu", ponieważ podjęto decyzję o rozpoczęciu ekshumacji polskich ofiar UPA.
REKLAMA
Wołodymyr Zełenski udzielił też wywiadu polskim mediom: Podczas rozmowy został zapytany o kwestię ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Leszek Miller zauważył na X, iż dziennikarzom prowadzącym rozmowę "nie udało się wydusić z prezydenta Ukrainy gwarancji, iż na wiosnę tego roku ruszą ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, iż ta sprawa zostanie raz na zawsze przecięta i nie będzie ciążyła nad relacjami polsko-ukraińskimi".
Zobacz wideo Aleksander Kwaśniewski: Putin nie kończy wojny, bo chce mieć całą Ukrainę w strefie wpływów
Dwóch Polaków zginęło w wyniku wybuchu w Przewodowie: Zdarzenie miało miejsce w listopadzie 2022 roku. Zgodnie z ustaleniami polskich śledczych doszło wtedy do eksplozji ukraińskiego pocisku obrony powietrznej. Wołodymyr Zełenski początkowo twierdził, iż w Przewodowie wybuchła rosyjska rakieta. Później przyznał, iż "nikt na świecie nie ma 100 proc. pewności, co się tam wydarzyło".
Więcej: O rozmowie prezydenta Ukrainy z polskimi mediami przeczytasz w artykule "Wołodymyr Zełenski: Bez tego Europa nie poradzi sobie z armią rosyjską".Źródła: Leszek Miller na X 1, 2, Donald Tusk na X