Liga Narodów: Tak Ukraińcy i Gruzini dopingowali swoje drużyny w Poznaniu. Przyjazna atmosfera, choć przez chwilę nastała ciemność

codziennypoznan.pl 3 godzin temu

Pierwsza porażka Gruzji w tegorocznej edycji Ligi Narodów była szczególnie bolesna, zważywszy na obecność ich największej gwiazdy, Khvichy Kvaratskhelii, który rozegrał pełne 90 minut. “Mieliśmy więcej okazji, ale jeżeli zaczynasz mecz tak, jak my to zrobiliśmy, porażka nie jest zaskoczeniem” – powiedział selekcjoner Gruzinów, Willy Sagnol, dodając, iż zespół musi potraktować ten wynik jako sygnał do przebudzenia.

Spotkanie było nie tylko piłkarskim widowiskiem, ale również okazją do wspólnego świętowania dla kibiców obu narodów. Na trybunach dominowały flagi Ukrainy, choć licznie zgromadzeni Gruzini również wyraźnie zaznaczyli swoją obecność, organizując przed meczem wspólne spotkania na Starym Rynku i w okolicach. Atmosfera na stadionie była pogodna, choć nie zabrakło pojedynczych politycznych manifestacji, w tym nawiązań do wojny toczącej się na Ukrainie.

Jedynym zakłóceniem tego emocjonującego wieczoru była chwilowa przerwa spowodowana awarią oświetlenia. W pierwszym kwadransie meczu jupitery na stadionie nagle zgasły, co zmusiło austriackiego sędziego do chwilowego wstrzymania gry. Po kilku minutach problem został rozwiązany, a mecz wznowiono, ku euforii kibiców.

Na trybunach Enea Stadionu nie zabrakło znanych postaci. Wśród gości był m.in. były selekcjoner reprezentacji Ukrainy i legenda piłki nożnej Andrij Szewczenko. Spotkanie oglądał także były zawodnik Lecha Poznań, Gruzin Nika Kwekweskiri, który przyjechał wspierać swoich rodaków.

Dla Ukrainy było to pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Narodów, co daje nadzieję na lepsze wyniki w kolejnych spotkaniach. Gruzja natomiast będzie musiała odbudować się po tej porażce, przygotowując się do następnych wyzwań.

Idź do oryginalnego materiału