Minister obrony Litwy Dovilė Šakalienė zapowiedziała wczoraj, iż z powodu powtarzających się incydentów na granicy z Białorusią wzmocnią ją siły obrony powietrznej.
Decyzja zapadła po tym, jak w poniedziałek (28 lipca) po raz drugi w tym miesiącu na Litwę od strony Białorusi wleciał bezzałogowy statek powietrzny.
Šakalienė: Zapewnimy skuteczniejszy nadzór granicy
– Podejmiemy dodatkowe działania, aby zapewnić skuteczniejszy nadzór graniczny – zapowiedziała Dovilė Šakalienė. – W tym celu wykorzystamy siły wojskowe, a na całym odcinku granicy planowane jest zainstalowanie akustycznego systemu wykrywania dronów –dodała szefowa litewskiego resortu obrony.
Dowódca litewskich sił zbrojnych gen. Raimundas Vaikšnoras, precyzując tę informację, powiedział, iż w pobliżu granicy z Białorusią zostaną rozmieszczone dodatkowe siły obrony powietrznej i pogłębiona zostanie koordynacja działań ze Służbą Ochrony Granicy Państwowej.
Ponadto podjęte zostaną działania na rzecz przyspieszenia zakupu sprzętu do wykrywania dronów. Vaikšnoras zastrzegł jednak, iż nie da się gwałtownie kupić radarów bliskiego zasięgu, gdyż taki sprzęt teraz trafia przede wszystkim na Ukrainę.
Bezzałogowy statek przez cały czas poszukiwany
Bezzałogowy statek powietrzny przeleciał m.in. nad Wilnem i jest ciągle poszukiwany. Zdaniem ekspertów najbardziej prawdopodobne jest, iż był to dron „zdezorientowany” przez ukraińskie siły.
– Ukraińska obrona jest w stanie dezorientować drony, które zmierzają w ich kierunku – tłumaczyła minister Šakalienė. Dodała, iż w wyniku takich działań statki powietrzne „mogą skierować się w naszym kierunku, w kierunku Polski, powodując różne konsekwencje”.
Poprzednio, 7 lipca, dron wleciał na Litwę z Białorusi w pobliżu zamkniętego punktu kontroli granicznej w Szumsku, około kilometra od granicy.