Łotewska Karosta to podręcznikowy przykład „osiedla za rzeką”. Leżąca za szerokim kanałem dzielnica połączona jest z pozostałą częścią Lipawy zwodzonym mostem i przez dziesięciolecia dorobiła się mało ciekawej opinii. Z całkiem racjonalnych powodów. Jej obcość nie wynika z banalnych uprzedzeń mieszkańców głównego miasta. Karosta, mimo rdzennie łotewskiej nazwy oznaczającej „port wojenny”, od początku istnienia związana jest z… okupantem. Najpierw carską, potem sowiecką Rosją. Bazę marynarki polecił tu zbudować car Aleksander III, dzieło kontynuował jego syn Mikołaj. Powstały charakterystyczne, zachowane do dziś budynki z czerwonej cegły, dominująca nad okolicą cerkiew o złotych kopułach i zespół żelbetonowych fortów, chroniących Karostę od północy.
- Strona główna
- Wojsko i wojna
- Łotwa i jej skarby. Bunkry na dzikich plażach
Powiązane
"Łączył rzemiosło najwyższej próby z etosem służby"
1 godzina temu
Kim był pilot F-16? Wojsko żegna majora z tygrysiej eskadry
1 godzina temu
"Wspaniały, świetnie wykształcony". Zginął w katastrofie
1 godzina temu
Weber wirft 91,51m - Deutsche glänzen vor WM in Tokio
1 godzina temu
Polecane
US Open : Blanchet élimine la 16e tęte de série Mensik
15 godzin temu