Agencja Informacyjna: 1. sierpnia 2025 roku, w Krynicy Morskiej, zmarł Ludwik Tadeusz Kluza. Uroczystości pogrzebowe odbyły się, w Piątek, 8 sierpnia 2025 roku, w Warszawie Podczas mszy świętej, poświęconej zmarłemu, wspomnienie o Nim wygłosił Jego syn Stanisław Kluza, którego treść Agencja Informacyjna prezentuje poniżej.
Spis treści
Stanisław Kluza o swoim ojcu
Ludwik Kluza, nasz tata, urodził się w 1937 roku, na 2 lata przed wybuchem II wojny światowej. Został ukształtowany przez solidne, przedwojenne wartości rodzinne oraz zapewne, trudne dzieciństwo w okresie okupacji Polski, przez Rzeszę Wielkoniemiecką (1939-1945) i równie ciężkie lata powojenne, gdy rósł, wraz z odradzającym się, z ruin, miastem Warszawa, w tworzącej się komunistycznej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL). A przy tym dorastający w trudnych warunkach rodzinnych, gdyż zarówno jego ojciec, jak i obaj wujkowie nie dożyli końca II wojny światowej, wszyscy umierając w wieku około 30. lat. Ludwik Kluza wychowywał się u dziadków, na ulicy Pańskiej, w Warszawie. Z tych okoliczności zrodziła się jego skromna postawa życiowa i chęć czynienia dobra, a zarazem codzienne zaangażowanie, aby zmieniać i poprawiać świat wokół siebie.
Kim byli dziadkowie i rodzice Ludwika Kluzy?
Dziadkowie naszego taty Ewa i Ludwik Kluzowie, przed II wojną światową, posiadali przedsiębiorstwo taksówkowe (taksówki osobowe – marki Renault i Fiat, a także auta bagażowe). Przedsiębiorstwo prowadził dziadek (Ludwika juniora) również Ludwik z dwoma synami Bolesławem i Tadeuszem. Najstarszy syn Stefan był absolwentem Wyższej Szkoły Nauk Politycznych w Warszawie. Niestety wszyscy 3. synowie nie przeżyli II wojny światowej – w 1940 roku odeszli Bolesław i Stefan, a roku 1942 Tadeusz – ojciec naszego taty Ludwika Kluzy, osierocając go w wieku 5 lat.
Nowa rodzina Ludwika Kluzy
Mama Janina z domu Rostek, po kilku latach, po śmierci męża, założyła nową rodzinę, w której jednak, co warto podkreślić, Ludwik Kluza był dobrze traktowany. Ojczym był dla niego bardzo dobry, kochali się. Tata zawsze wspominał go ze wzruszeniem i sympatią . Ludwik Kluza, dzięki mądrości i miłości nowej, większej rodziny czuł się w niej dobrze. W młodości spędzał z nią niezapomniane wakacje w Jelonkach, a później chętnie odwiedzał rodzinę, choć przyznam, iż najchętniej w domu-gnieździe, w Jelonkach.
Gdzie wychowywał się Ludwik Kluza?
Ludwik Kluza przede wszystkim mieszkał u dziadków, w domu przy ul. Pańskiej, w Warszawie. Tu się wychowywał; w ruinach powojennej Warszawy. Tu się kształcił. Po szkole podstawowej, przy ulicy Miedzianej, skończył Technikum Kolejowe a następnie Wydział Mechaniczny na Politechnice Warszawskiej.
Czy Ludwik Kluza miał osiągnięcia w swoim zawodzie?
Ludwik Kluza miał szereg osiągnięć w swoim zawodzie. Pracował jako konstruktor, opracował kilka wynalazków, w tym opatentowanych. Ponad 30 lat (aż do 2025 roku) był biegłym sądowym, w zakresie budowy maszyn i spawalnictwa. Jednak nigdy się tym nie chwalił.
Czy Ludwik Kluza znał Warszawę?
Ludwik Kluza znał Warszawę jak mało kto i lubił opowiadać o miejscach już wymazanych z mapy Warszawy. Opowiadał o mieście i o ludziach i o zdarzeniach. Wspominał opowieści dziadków o Powstaniu Warszawskim, w którym brali udział; przypominał bohaterską postać swojego wuja Władysława Nowakowskiego pseudonim Żubr – dowódcy zgromadzenia ŻUBR – oddziałów bojowych Armii Krajowej Rejonu 3 – Bielany XXII-3 Obwodu Żoliborz ZWZ-AK, działającego od 1941 roku, w okresie okupacji niemieckiej w Polsce, jako struktury Rejonu 3 – Bielany, oraz biorącego od 1 sierpnia 1944 udział w walkach, w okresie Powstania Warszawskiego. Oddziały te walczyły na Bielanach, w Puszczy Kampinoskiej, na Marymoncie i Żoliborzu.
Kiedy zmarł Ludwik Kluza?
Ludwik Kluza zmarł 1 sierpnia 2025 roku; w symboliczny dzień dla Warszawiaka; potomka pokolenia tradycji przedwojennej Warszawy i Powstania Warszawskiego. Jeszcze dzień wcześniej, przy posiłku, wspominał o zbliżających się obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego. Ta pamięć ukształtowała w nim postawę gorącego, szczerego i mądrego patrioty. Jako antykomunista, był także wielkim sympatykiem Prezydenta Ronalda Reagana – Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki (w latach 20 stycznia 1981 – 20 stycznia 1989) i jego dokonań w walce z komunizmem.
Czy Ludwik Kluza był związany z Warszawą?
Ludwik Kluza był silnie związany z Warszawą, o której mógłby opowiadać godzinami; był także bardzo związany z polskim morzem i rybakami, szczególnie z (tymi) Dębek, z którymi przez wiele lat wypływał na morskie połowy. Kochał morze… Kiedyś, mimochodem, wspomniał, iż nie chciałby umrzeć w Warszawie, a tym bardziej w szpitalu… tylko właśnie nad ukochanym morzem i wśród bliskich.
Jakim inżynierem był Ludwik Kluza?
Ludwik Kluza to inżynier starej daty, absolwent Politechniki Warszawskiej. Sumiennie analizujący problemy i szukający ich racjonalnego i obiektywnego rozwiązania zarówno jako konstruktor, wynalazca, czy później, przez ponad 30 lat, jako biegły sądowy, od wyjątkowo zawiłych spraw. A zarazem technik, z pasją tworzenia i własnoręcznego budowania. Był jednym z czołowych, praktykujących międzynarodowych ekspertów spawalnictwa, nie myślący w kategoriach kariery tylko pasji tworzenia. To też drogowskaz dla postaw zawodowych młodego pokolenia.
Co było najważniejsze dla Ludwika Kluzy?
Dla Ludwika Kluzy sprawy zawodowe nie były najważniejsze. Bardzo dużo czytał. Miał ogromną wiedzę historyczną, geograficzną, społeczną; a przy tym doskonałą pamięć. Lubił dyskutować, a nade wszystko kochał ludzi i kontakty, spotkania z ludźmi. Nasz dom był domem gościnnym. Tata, w dyskusjach, charakteryzował się ciekawym poczuciem humoru, trochę przekornego, ale nade wszystko sprawy definiował wprost – bez kamuflażu. Nie cierpiał lizusostwa, ale też miał na nie swoją własną metodę. Był to przewrotny ironizujący humor. Bufonada i sztuczna, wielka powaga nabierały wówczas wyrazu maleńkości i groteski. Po prostu człowiek prostolinijny o zdecydowanych priorytetach takich jak: Bóg, Ojczyzna, Rodzina. Został odznaczony Krzyżem Niepodległości.
Jakim człowiekiem był Ludwik Kluza?
Ludwik Kluza był zasadniczy, ale nie zaciekły. Szanował ludzi za ich charakter… (ale) i szanował różnice w poglądach. Kochał sztukę i artystów i (właśnie) tu miał bardzo wielu przyjaciół, szczególnie w gronie pisarzy, poetów. Włączał się w wiele działań o charakterze kulturalnym. Był uczciwy i bezinteresowny, bardzo chętnie pomagający innym w sprawach małych i dużych. To między innymi stworzyło i rozwijało jego liczne przyjaźnie z polskimi pisarzami takimi jak m.in.: Zbigniew Jerzyna, Piotr Kuncewicz, Krzysztof Gąsiorowski, Roman Śliwonik, Krystyna Gucewicz, Rena Marciniak-Kosmowska, Andrzej Kosmowski, Juliusz Erazm Bolek, Jerzy Mosoń i wieloma innymi literatami i artystami. Chętnie integrował różne środowiska, dla których nasz dom stał zawsze otworem.
Ludwik Kluza był pełen niespożytej energii; trzonem organizacji technicznej wielu przedsięwzięć, w środowisku artystycznym i literackim, w tym przede wszystkim organizacji wystaw malarstwa naszej Mamy Marii Wollenberg-Kluzy, w tym także tak przyziemnych ich aspektów jak własnoręczne przycięcie wszystkich listew i pozbijanie blejtramów.
Dla kogo żył Ludwik Kluza?
Ludwik Kluza był człowiekiem, który żył dla innych, nigdy dla siebie. Z całym oddaniem opiekował się nią (mamą) i (całą) rodziną, przez całą ich wspólną ponad 50-letnią drogę życia. Był Kochanym Głównym Filarem naszej rodziny. Cieszył się synami, a ostatnio – ich rodzinami i wnukami. Był dumny i szczęśliwy, gdy w 2025 roku najstarsza wnuczka Kasia, zdała bardzo dobrze maturę i będzie studiować na Politechnice Warszawskiej i kontynuować politechniczne tradycje swojego dziadka.
Czy Ludwik Kluza przeszedł na emeryturę?
Tata całe życie pracował. Mentalnie nie umiał przejść na emeryturę. W sprawach materialnych był minimalistą, nie lubił posiadać – a tym bardziej: więcej niż potrzebuje. Jednocześnie sprawiało mu euforia dzielenie się tym, co ma. Tata całe życie był bardzo aktywny, wysportowany, zawsze optymistyczny. Sam nie poddawał się żadnym zwątpieniom, słabościom i od nas (też) tego oczekiwał. Nie chorował, na nic się nie skarżył. Nie brał zwolnień i nie robił uników względem obowiązków. Odpoczywał aktywnie, angażując w to duży wysiłek fizyczny; to go wzmacniało i hartowało. Przez całe życie i do ostatnich dni zachował pełną samodzielność, sprawność fizyczną i umysłową. Na co dzień był wręcz szybki, energiczny i zdecydowany; postawą życiową był zawsze młody. Nie wylegiwał się wciągu dnia. Wstawał rano. Pozostaną w naszej pamięci symboliczne pieczywo i ryby, które codziennie rano były już przyniesione do domu zanim inni się obudzili.
Co cenił Ludwik Kluza?
Ludwik Kluza cenił skrót, syntezę, parafrazę. Nie lubił słów, co nic nie znaczą. Nie lubił dłużyzn. Własną postawą i zachowaniem dowodził, iż w życiu szczególnie uszlachetnią drobne codzienne czynności. Nie mówił, iż życie jest trudne, nie narzekał, nie szukał wymówek. W życiu nie chodzi o dobre chęci; ale liczy się odwaga i determinacja, aby je realizować, żeby nie popaść w poczucie komfortu, ale ponosić zawsze wysiłek podejmowania nowych tematów.
Jakie cele stawiał sobie Ludwik Kluza?
Ludwik Kluza był odważny, ale nie brawurowy; nie podejmował zbędnego ryzyka, ale wyzwania, które mają cel i sens. Stawiał sobie i innym ambitne cele. Ostatnim (z nich), jaki wyznaczył to, (to co) dowiódł swoim życiem, to jest gdzie leży górna granica młodości (jak każde wyzwanie w życiu – wyznaczył ją ambitnie). Odszedł w wieku 88 lat. Odszedł jako człowiek spełniony. W wolnej Polsce, dożył swoich lat, a największą euforią były wnuki, ich sukcesy i postawy życiowe.
Odejście Ludwika Kluza to wielka strata dla całej naszej rodziny. A zarazem piękny obraz i pamięć (po nim) pozostawione w naszych sercach.
Stanisław Kluza – syn
Kim był Ludwik Kluza?
Ludwik Tadeusz Kluza junior – magister inżynier, konstruktor, wynalazca i biegły sądowy. Ukończył studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej. Inżynier z powołania, pełen pasji tworzenia i działania. Do ostatnich dni był aktywny w organizowaniu i wspieraniu wydarzeń społecznych i kulturalnych. Odznaczony m. in. Krzyżem Niepodległości.
Jak Juliusz Erazm Bolek zareagował na wiadomość o śmierci Ludwika Kluzy?
„Odszedł Tadeusz, formalnie Ludwik Kluza…. Wiadomość, w którą nie chce się wierzyć.” – Napisał na facebooku Juliusz Erazm Bolek – poeta, który miał zaszczyt spotykać się z Tadeuszem Kluzą. – „Bardzo mi przykro i smutno. Tadeusz Kluza miał co prawda 88 lat, ale odszedł fantastyczny Człowiek, pełen życia i humoru, ogromnie życzliwy ludziom, bezinteresowny – Optymista. Trudno przyjąć do wiadomości, iż zrobił coś tak mało optymistycznego…. W każdym razie, mnie nie sposób się z tym pogodzić. Pana Tadeusza będzie bardzo brakowało.” – Twierdzi Juliusz Erazm Bolek – poeta laureat Światowego Dnia Poezji ustanowionego przez UNESCO
Jaki wiersz napisał Andrzej Kosmowski?
Kiedy w nocy, we śnie, Tadeusz Kluza żegnał się ze światem w Krynicy Morskiej, jego przyjaciel poeta Andrzej Kosmowski, nie mógł zasnąć, pisał wtedy następujący wiersz.
świt
chyłkiem przemykają śmierci
zwiadowcze patrole
skrajem spanikowanego ugoru
moich nocnych bezsennych rojeń
morze zaś kłębi się w żyłach
i mruczy coś o przeznaczeniu
a rano całun nareszcie
spokojnego przedpołudnia
rozerwał lakoniczny sms
Tadeusz nie żyje
niespodziewana
niczym nie zapowiedziana
śmierć przyjaciela
jako puenta
boję się poezji
Dziękujemy za przeczytanie tekstu do końca. Polecamy inne wiadomości zamieszczone na stronie internetowej www.agencja-informacyjna.com. Życzymy ciekawej lektury. Agencja Informacyjna
AI, opinie /dec/ 12 sierpnia 2025