Media: Putin stawia warunki pokoju. Jeden ma być podstawowy

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Rosja jest gotowa rozpocząć rozmowy na temat zawieszenia broni w Ukrainie, jednak Władimir Putin stawia konkretne warunki – informuje „Bloomberg”, powołując się na informatorów związanych z Kremlem. Najważniejszym z nich jest nieobecność wojsk NATO na ukraińskim terytorium, co może stanowić istotną przeszkodę w osiągnięciu porozumienia.

Fot. Shutterstock

Warunki Kremla dotyczące zawieszenia broni

Według informacji przekazanych przez „Bloomberg”, rosyjski przywódca jest skłonny do negocjacji, ale pod warunkiem „poczynienia postępów w kwestii ostatecznego rozwiązania pokojowego”. Ta ogólnikowa deklaracja kryje jednak bardziej konkretne oczekiwania, które mogą znacząco utrudnić osiągnięcie porozumienia.

Władimir Putin sprzeciwia się przede wszystkim ewentualnej misji stabilizacyjnej NATO na terytorium Ukrainy. Kreml nie zamierza akceptować obecności armii państw Sojuszu Północnoatlantyckiego w Ukrainie ani propozycji monitorowania realizacji porozumienia pokojowego przez europejskie siły wojskowe.

„Dla Kremla rozmieszczenie wojsk NATO na Ukrainie jest nie do przyjęcia […]. Oczywiście nie da się wszystkiego naprawić w jeden dzień lub tydzień. Przed nami długa droga” – oświadczył niedawno rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow w wypowiedzi dla rosyjskich mediów.

Co ciekawe, rosyjska propaganda forsuje alternatywną narrację, sugerując, iż w ramach działań pokojowych w Ukrainie mogliby stacjonować żołnierze z Chin. Warto jednak zaznaczyć, iż Pekin jak dotąd nie odniósł się oficjalnie do tego pomysłu.

Negocjacje pokojowe wciąż w sferze planów

Mimo doniesień o gotowości Rosji do rozmów, wciąż nie wiadomo, czy, kiedy i gdzie mogłyby odbyć się negocjacje pokojowe między Ukrainą a Rosją. W środę doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Mike Waltz poinformował stację Fox News, iż „rozmawiał o dacie i miejscu” takich rozmów z przedstawicielem władz w Kijowie, jednak nie podał żadnych konkretnych szczegółów.

Sam Putin wypowiedział się w czwartek na temat tego, „jakiego pokoju życzyłby sobie w Ukrainie”, co można interpretować jako sygnał gotowości do pewnych ustępstw, ale w ramach narzuconych przez Moskwę warunków brzegowych.

Stanowisko Donalda Trumpa wobec konfliktu

Na rozwój sytuacji znaczący wpływ może mieć stanowisko prezydenta USA Donalda Trumpa, który w piątek wygłosił zaskakującą deklarację podczas wystąpienia w Gabinecie Owalnym. Trump przyznał, iż „wierzy Putinowi”, iż ten chce doprowadzić do zakończenia wojny, jednocześnie sugerując problemy w relacjach z Ukrainą.

„Myślę, iż dogadujemy się bardzo dobrze z Rosją. Szczerze mówiąc, trudniej mi się teraz dogadywać z Ukrainą. Oni nie mają kart” – stwierdził prezydent USA. Trump przywołał swój wcześniejszy wpis grożący Rosji „sankcjami na wielką skalę”, ale jednocześnie wyraził zrozumienie dla działań Putina, mówiąc, iż rosyjski przywódca „robi to, co zrobiłby na jego miejscu każdy inny”.

„Myślę, iż on chce to zatrzymać i załatwić. Dlatego uderza ich mocniej niż kiedykolwiek” – powiedział Trump, odnosząc się do zintensyfikowanych ataków rosyjskich na ukraińskie miasta i infrastrukturę. Pytany o przywrócenie wsparcia dla Ukrainy, prezydent USA uzależnił to od gotowości Kijowa do negocjacji.

„Jeśli nie chcą się dogadać, to wychodzimy stamtąd, ponieważ chcemy, żeby się dogadali. Robię to, by powstrzymać śmierć […] Ta sprawa może zakończyć się III wojną światową” – zaznaczył Trump. Ocenił również, iż Ukraina „nie wie, jak zakończyć wojnę”, w przeciwieństwie do Putina.

Perspektywy na przyszłość

Te najnowsze doniesienia wskazują na kilka potencjalnych scenariuszy rozwoju sytuacji. Z jednej strony, gotowość Rosji do rozmów o zawieszeniu broni może stanowić punkt wyjścia do deeskalacji konfliktu. Z drugiej jednak, warunki stawiane przez Kreml mogą okazać się nie do przyjęcia dla strony ukraińskiej oraz jej zachodnich sojuszników.

Kluczową rolę w ewentualnych negocjacjach będzie prawdopodobnie odgrywać administracja prezydenta Trumpa, która wydaje się naciskać na zakończenie konfliktu choćby za cenę ustępstw ze strony Ukrainy. Taka postawa może doprowadzić do przełomu w rozmowach, ale może również wywołać znaczące napięcia w relacjach Stanów Zjednoczonych z europejskimi sojusznikami oraz z samą Ukrainą.

Kolejne dni i tygodnie mogą przynieść bardziej konkretne informacje na temat potencjalnych negocjacji, szczególnie jeżeli dojdzie do bezpośrednich rozmów między przedstawicielami USA, Rosji i Ukrainy. Obserwatorzy zwracają jednak uwagę, iż droga do trwałego pokoju będzie długa i najeżona licznymi przeszkodami, choćby jeżeli uda się osiągnąć tymczasowe zawieszenie broni.

Idź do oryginalnego materiału