Jak  wskazuje zastępca komendanta Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej Paweł Jakubowicz, w mediach dużo mówi się o wojnie w Ukrainie. - Ta wojna toczy się tam, a nie u nas. To, iż na terytorium Polski pojawiły się drony, to sytuacje, które mogą się zdarzyć. Podkreślam jednak - działania zbrojne i obowiązek uruchomienia obrony cywilnej pojawią się dopiero wtedy, kiedy rzeczywiście nastąpi napaść. Czy w tej chwili mamy powody do obaw? Funkcjonują służby, wojsko, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego - instytucje, które pracują po to, abyśmy mogli żyć spokojnie i nie ulegali panice. Możemy spodziewać się ataku hybrydowego, możemy obserwować pewne zdarzenia, ale czasami istnieje ryzyko nadinterpretacji - mówi Paweł Jakubowicz.Zauważa, iż wojny nie można całkowicie wykluczyć, ale nie powinniśmy żyć w ciągłym strachu. - Proszę mi wierzyć, iż w przypadku konfliktu zbrojnego wiele instytucji, służb i zakładów pracy będzie funkcjonować nadal. Czy jesteśmy dziś w stanie wojny? Nie. Pojawiły się niezidentyfikowane drony, ale służby działają i sytuacja jest monitorowana - wskazuje.Podkreśla, iż o ile pojawi się informacja o ewentualnym zagrożeniu, na przykład ataku z powietrza, trzeba pamiętać, iż pociski poruszają się z ogromną prędkością. - jeżeli nastąpiłoby uderzenie i istnieje ryzyko kolejnych, należy oddalić się od okien i szyb, aby uniknąć obrażeń spowodowanych falą uderzeniową. Mieliśmy przykład w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim, gdzie doszło do eksplozji 
drona.  jeżeli usłyszymy dźwięk przypominający „latającą kosiarkę”, czyli potencjalnie dron, nie róbmy zdjęć, nie nagrywajmy filmów i nie wywołujmy sensacji. jeżeli odczuwamy zagrożenie, należy po prostu oddalić się od okien i schronić w bezpiecznym miejscu - dron może spaść wszędzie - przestrzega. Dodaje, iż w sytuacji zagrożenia powinniśmy spokojnie poczekać na komunikaty i działania służb.  Z kolei o zagrożeniach w internecie mówi Adam Paluszkiewicz dyrektor MOSiR-u. - Internet to przestrzeń, gdzie toczy się „wojna” na fake newsy. Możemy pomóc między innymi przez to, iż nie będziemy pochopnie komentować ani udostępniać niesprawdzonych informacji. Zwracam uwagę na jedną rzecz: proszę najpierw sprawdzić źródło informacji i nie instalować aplikacji ani nie klikać w podejrzane linki. W szczególności trzeba uważać na treści, które podszywają się pod gry czy rzekome konkursy i zachęcają do instalowania programów. Takie aplikacje mogą działać złośliwie, na przykład podmieniać numer bankowy w schowku podczas kopiowania i wklejania, a także wyszukiwać w urządzeniu dane osobowe, takie jak PESEL, skany dowodu osobistego czy dokumenty notarialne. Proszę o rozwagę w korzystaniu z przekazów internetowych i o weryfikowanie informacji przed ich rozpowszechnianiem - mówi Adam Paluszkiewicz.