Europa jest w nim opisana jako kontynent gospodarczo słabnący, z malejącym udziałem w światowym PKB i nadmierną liczbą regulacji, co ma tłumić przedsiębiorczość i wzrost. Konsekwencją tego jest, że: *traci udział w globalnym PKB – z 25 procent w 1990 roku do 14 procent w tej chwili – częściowo z powodu krajowych i ponadnarodowych regulacji, które podkopują kreatywność i pracowitość*.” Jawi sięona jako przestrzeń, w której zamiast wspierania rozwoju dominuje logika regulacyjna, zorientowana bardziej na kontrolę i normowanie niż na innowacje i ekspansję gospodarczą. Jest to istotne, ponieważ z perspektywy USA słabnąca gospodarczo Europa staje się coraz mniej użytecznym partnerem, a zarazem coraz większym potencjalnym obciążeniem – szczególnie w sytuacji, gdy wymaga ochrony militarnej, a nie jest w stanie na równych zasadach współfinansować wspólnego systemu bezpieczeństwa.