Oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego przeanalizował prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego, który przyjrzał się małżeństwom zawieranym w Polsce w 2024 roku.„(…) polsko-ukraińskie małżeństwa, których jeszcze w 2010 r. było jedynie 474, w 2015 r. odpowiadały już za 715 formalizowanych związków, w 2019 r. – za 1974, w 2020 r. – 1758, w 2021 r. – 2188, w 2022 r. – 2089, w 2023 r. – 2213, zaś w 2024 r. – za rekordowe 2556 nowo zawartych małżeństw – wylicza naukowiec w swojej pracy.Polacy i Polki, Ukraińcy i UkrainkiProfesor zauważa również, iż zdecydowanie dominują związki Polaków z Ukrainkami, które stanowią w ostatnich latach 79-84 proc. całości. W ubiegłym roku Polacy zawarli 2021 małżeństw z Ukrainkami, natomiast za Ukraińców wyszło 535 Polek.- Wynika to prawdopodobnie z większej otwartości kobiet-migrantek na kontakty z mieszkańcami kraju przyjmującego, zaś w przypadku „nowej” imigracji po części wynika ze wspomnianego wysokiego poziomu jej feminizacji i niskiej możliwości znalezienia partnera-rodaka. Dodatkowo, kobiety znajdują zatrudnienie w bardziej zróżnicowanym etnicznie środowisku, mając więcej kontaktów z „nierodakami” – analizuje prof. Szukalski.Dla porównania, małżeństw między Polkami i Polakami a obywatelami innych państw było znacznie mniej:Wielka Brytania – 424,Białoruś – 286,Niemcy – 233.Zupełnie tak, jak kiedyś myWracając do polsko-ukraińskich ślubów – nie powinno to dziwić, bo w pewnym stopniu już to przeżywaliśmy.– Przecież tak było z nami po wejściu Polski do Unii Europejskiej: te same tendencje, również z kilkuletnim opóźnieniem, objawiały się w przypadku związków polskiej imigracji np. w Irlandii – mówi profesor w rozmowie z Onetem.Chodzi o okres po 2004 roku, kiedy Polska weszła do UE, a przed naszymi obywatelami otworzyło się wiele rynków pracy. Jednym z najbardziej atrakcyjnych okazał się irlandzki. W ciągu 20 lat obecności Polski w Unii Europejskiej do Irlandii wyjechało około 300 tysięcy osób.Zamknięcie drogi między Niemojkami a PatkowemPożar słomy w Chlebczynie. Strażacy walczyli z ogniem do północyProtestują przeciw inwestycji w wiatraki