Hiszpański rząd skierował dodatkowych 500 żołnierzy, aby pomogli w usuwaniu skutków powodzi w Walencji. Wciąż realizowane są poszukiwania wielu osób z nadzieją, iż odnajdą się żywe. Tymczasem mieszkańcy regionu w rozmowie z reporterem Polsat News krytykują lokalne władze. Ich zdaniem sms-y z alertem otrzymali w momencie, gdy woda sięgała im do szyi.