Mieszkańcy ratują kościół, który popadł w ruinę

radiokielce.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Mieszkańcy ratują kościół, który popadł w ruinę


Mieszkańcy Grzymałkowa ratują przed rozbiórką zabytkowy XIX-wieczny kościół w swojej miejscowości. Miał zostać wyburzony, ponieważ popadł w ruinę. Rozbiórka kościoła katolickiego byłaby ewenementem na skalę krajową.

Kościół wybudowany został w 1859 roku, a jego powstanie zawdzięczamy ofiarności parafian oraz hrabiego Eustachego Kołłątaja, brata Hugo Kołłątaja. Niestety świątynia gwałtownie okazała się zbyt mała na potrzeby rozwijającej się parafii dlatego też w 1958 roku rozpoczęto budowę nowej, większej. Kościół pw. św. Michała Archanioła służył parafianom do lat 70. Od tego momentu kościół ulega powolnej degradacji.

Dwa lata temu ówczesny proboszcz zdecydował o rozbiórce świątyni, która nie była wpisana na listę zabytków. Kiedy informacja dotarła do mieszkańców, ci zmobilizowali się i rozpoczęli swoje działania by wpisać kościół na listę gminnych zabytków i tym samym go uratować informuje mieszkaniec Grzymałkowa Jerzy Cieślicki.

– Ten kościół to perła na naszej mapie, która ma dla mieszkańców wartość historyczną i sentymentalną. Budowla powstała w miejscu pierwszego drewnianego kościółka z 1631 roku. To też miejsce, w którym nasi rodzice byli chrzczeni, brali śluby, gdzie przez lata służyłem jako ministrant -mówi mieszkaniec.

Mobilizacja lokalnej społeczności umożliwiła zbiórkę niemal 200 tys. zł na remont, jednak nie jest to wystarczająca kwota na zabezpieczenie dachu, który jest w najgorszym stanie.

W pomoc włączył się też Krzysztof Zawada prezes Fundacji im. Stefana Żeromskiego, który uważa kościół w Grzymałkowie za spuściznę rodu Kołłątajów, którzy odegrali duże znaczenie w historii kraju.

– Kościół od roku znajduje się na gminnej liście zabytków, co umożliwi wyremontowanie go z użyciem współczesnych materiałów, ale zachowując strukturę budynku.

W pomoc włączył się też wójt Mniowa, który złożył wniosek do Polskiego Ładu na remont zabytku.

Ponadto proboszcz Zbigniew Wajda wspiera mieszkańców w ratowaniu zabytku i chciałby by kościół został kaplicą pogrzebową.

Fundacja im. Stefana Żeromskiego otworzyła wystawę poświęconą Hugo Kołłatajowi w pobliskiej OSP Grzymałków. Można zobaczyć na niej dawne elementy wyposażenia kościoła m.in drewniane okna i fragment ołtarza.

Historycy wiążą korzenie Grzymałkowa z hrabią Kazanowskim – herbu Grzymała. W 1631 r. wybudował i uposażył drewniany kościółek. Wokół niego rozrosła się wieś.

Kościół przetrwał burze i nawałnice wojenne. Jak podają kroniki, runął z powodu wielkiego huraganu w 1849 r. Plan budowy nowej świątyni zmaterializował się dopiero w 1859 r. Wzniesiono neogotycki kościół św. Michała Archanioła dzięki ofiarności parafian i hrabiego Eustachego Kołłątaja z pobliskiej Wólki Kłuckiej.

Nowy kościół konsekrował ordynariusz diecezji sandomierskiej bp Paweł Kubicki w 1922 r. Już w 1928 r., uznano iż kościół jest za mały. Opinię tę powtórzył wizytujący parafię w 1942 r. bp Czesław Kaczmarek.

W 1958 r. rozpoczęto budowę nowej świątyni, która trwała do 1969 r. Budowniczym kościoła i plebani był prob. parafii ks. Piotr Barański. W 1979 r. nową świątynię poświęcił bp Jan Jaroszewicz. Wówczas parafia liczyła około 8 tys. wiernych. Z czasem odłączały się jednak od niej kolejne miejscowości, które przeszły do nowopowstałych parafii.


Idź do oryginalnego materiału