W niedzielę w Mołdawii realizowane są wybory parlamentarne, które mogą zdecydować o przyszłości eurointegracji kraju. Lokale wyborcze będą otwarte do godz. 20 czasu polskiego, a stawką jest skład 101-osobowego parlamentu.
Na terytorium Mołdawii otwartych będzie 1973 lokali do głosowania, w tym 12 dla mieszkańców separatystycznego Naddniestrza. Dodatkowo 301 lokali wyborczych działa poza granicami kraju - o ponad 60 więcej niż w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.
Głosowanie w diasporze kluczowe
Najwięcej lokali zagranicznych otwarto we Włoszech (ponad 70), Niemczech, Francji i Rumunii. Na terytorium Rosji działają tylko dwa punkty do głosowania, a ze względów bezpieczeństwa po dwa lokale otwarto na Ukrainie i w Izraelu.
Wyborcy w dziesięciu krajach - USA, Kanadzie, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Islandii, Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii - mogą głosować korespondencyjnie po uprzedniej rejestracji. W wyborach startuje 15 partii politycznych, trzy bloki i czterech kandydatów niezależnych.
Europejska PAS kontra prorosyjski blok
Według sondaży do parlamentu dostaną się trzy lub cztery siły polityczne. W większości badań prowadzi rządząca od czterech lat proeuropejska Partia Działania i Solidarności (PAS), jednak nie jest jasne, czy uda jej się uzyskać większość.
Na drugim miejscu plasuje się prorosyjski Patriotyczny Blok Wyborczy (BEP), złożony z socjalistów, komunistów i partii Przyszłość Mołdawii. W piątek Centralna Komisja Wyborcza wykluczyła z wyborów kolejną partię należącą do BEP - Serca Mołdawii byłej baszkanki Gagauzji Iriny Vlah, wskazując na podejrzenia nielegalnego finansowania z Moskwy.
Szanse na wejście do parlamentu mają jeszcze Blok Alternatywa oraz Nasza Partia Renato Usatego. W skład Alternatywy wchodzą partia burmistrza Kiszyniowa Iona Cebana, były kandydat prezydencki Alexander Stoianoglo, były ideolog komunistów Mark Tkaciuk i były premier Ion Chicu.
Rosyjska ingerencja bezprecedensowa
Alternatywa pozycjonuje się jako ugrupowanie proeuropejskie, jednak eksperci są sceptyczni wobec tych deklaracji ze względu na polityczną historię członków i ich powiązania z Moskwą. Nasza Partia Renato Usatego to formacja populistyczna, krytykująca zarówno władzę, jak i główną opozycję.
Centralna Komisja Wyborcza nie dopuściła do wyborów bloku Zwycięstwo, złożonego z czterech partii powiązanych z Ilanem Sorem - działającym z Rosji byłym oligarchą. Według komisji Zwycięstwo to kontynuacja zdelegalizowanej w 2023 roku partii Sora.
Polityk jest ścigany za udział w przestępstwach finansowych na wielką skalę, w tym "kradzież miliarda" z systemu bankowego Mołdawii oraz zorganizowanie masowego kupowania głosów w ubiegłorocznych wyborach. W piątek komisja usunęła także partię Moldova Mare za nielegalne przyjmowanie pieniędzy od Sora na kampanię.
Stawka: przyszłość eurointegracji
Próg wyborczy dla partii wynosi 5 proc., a dla bloków 7 proc. W przypadku niezdobycia większości PAS będzie miała problem ze znalezieniem koalicjanta wspierającego eurointegrację, co może spowodować zahamowanie lub zatrzymanie tego procesu.
Skala rosyjskiej ingerencji w obecne wybory jest według władz w Kiszyniowie bezprecedensowa, a jej wpływ na wynik będzie prawdopodobnie duży. Sor kontynuuje kampanie kupowania poparcia i szerzenia dezinformacji w internecie.
Analitycy podkreślają, iż przy dużej mobilizacji diaspory PAS wciąż ma pewne szanse na większość, gdyż sondaże nie obejmują głosów zza granicy. W badaniach na terytorium kraju odnotowywany jest bardzo duży odsetek niezdecydowanych, co utrudnia prognozowanie wyników. Władze wyborcze akredytowały ponad 2 tys. obserwatorów, w tym blisko 800 międzynarodowych.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.