MON podsumowało 10 miesięcy rządów koalicji

polska-zbrojna.pl 4 godzin temu

Informacja jest elementem działań obronnych. To ważne w obliczu dezinformacji, która obniża poziom naszego bezpieczeństwa – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji podsumowującej 10 miesięcy rządów obecnej koalicji. Kierownictwo resortu obrony narodowej przedstawiło także plany na najbliższą przyszłość.

W siedzibie Ministerstwa Obrony Narodowej odbyła się w piątek konferencja, na której kierownictwo resortu przedstawiło raport z działań podjętych w ciągu 10 miesięcy rządów obecnej koalicji. Zaprezentował je szef MON-u wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz oraz wiceministrowie: Cezary Tomczyk, Paweł Bejda, Stanisław Wziątek i Paweł Zalewski. – Nasi przeciwnicy polityczni podkreślali i podkreślają, iż będziemy zmniejszać liczbę żołnierzy. My jednak kontynuujemy zwiększanie liczebności Wojska Polskiego – powiedział wicepremier Kosiniak-Kamysz. Jak poinformował, Polska wyprzedziła już Francję pod względem liczby żołnierzy w służbie i ma w tej chwili trzecią, po Stanach Zjednoczonych i Turcji, armię NATO. Na koniec roku liczebność Wojska Polskiego ma wynosić ponad 207 tys. żołnierzy.

Jest to możliwe przede wszystkim dzięki zapewnieniu stabilnego finansowania wydatków na obronność. W 2023 roku na ten cel Polska wydała 137 mld zł, co stanowiło 3,9 % PKB. W 2024 roku wydatki wzrosły do poziomu ponad 158 mld (4,2% PKB). Jak podkreślił Kosiniak-Kamysz, budżet na ten rok przygotował jeszcze poprzedni rząd, a obecny dokonał w nim jedynie poprawek (m.in. zapisując tam podwyżki żołnierskich wynagrodzeń). – Rada Ministrów przedstawiła Sejmowi projekt przyszłorocznej ustawy budżetowej. Zawiera ona rekordowy budżet na obronność, na bezpieczeństwo państwa polskiego: 186,6 mld zł – mówił szef MON-u. To ok. 4,7% PKB i jest to najwyższy wskaźnik w NATO. Wicepremier nie wykluczył, iż w latach następnych będzie on przez cały czas rósł, zgodnie z potrzebami Wojska Polskiego i wymogami sytuacji bezpieczeństwa.

REKLAMA

Film: Bernadeta Waszkielewicz, Aleksander Kruk/ ZbrojnaTV

Przedstawiając dane finansowe, szef resortu obrony podkreślił, iż wiele zawartych w poprzedniej kadencji kontraktów zbrojeniowych nie uwzględniało wszystkich kosztów związanych z całym cyklem życia sprzętu wojskowego i nie miało zapewnionego finansowania w długim okresie. – Mówimy o gigantycznej dziurze, którą nazwaliśmy „dziurą Błaszczaka”. Pan minister przez wiele lat mówił, iż wszystko jest gotowe i zapięte na ostatni guzik. To się nie sprawdziło – mówił Kosiniak-Kamysz. – Pół biliona złotych, na tyle szacujemy braki – dodał. Na tę sumę składają się niezbędne do poniesienia przy okazji każdego kontraktu m.in. koszty szkolenia, budowy infrastruktury czy zakupu amunicji i modułów uzbrojenia.

Jak poinformował wicepremier Kosiniak-Kamysz, od początku urzędowania obecnego rządu zawartych zostało ok. 100 umów, wraz z aneksami i wykorzystaniem prawa opcji do już realizowanych zamówień, o wartości ponad 120 mld zł. – My nie zrywamy kontraktów, my je analizujemy i ulepszamy – zapewnił Kosiniak-Kamysz. – Nie postępujemy jak nasi poprzednicy, którzy je zrywali. Przykładem był zerwany kontrakt na śmigłowce, które bardzo przydałyby się podczas powodzi – dodał. Szef MON-u miał tu na myśli umowę na dostawę francuskich śmigłowców wielozadaniowych Caracal. Zakończenie negocjacji w tej sprawie w 2016 roku i unieważnienie postępowania to decyzja rządu Beaty Szydło. Powodem miały być rozbieżności dotyczące wartości offsetu, jaki miał gwarantować producent maszyn.

Jak poinformował minister obrony, do końca roku ma być podpisanych jeszcze 50 umów na dostawę sprzętu do wojska. Chodzi m.in. o czołgi K2, amunicję do czołgów Abrams, wozy wsparcia do zestawów Homar-K, wozy bojowe Borsuk, armatohaubice Krab, zestaw bezzałogowy MQ-9B SkyGuardian czy transportery Rosomak. Wicepremier zapewnił przy tym, iż resort w dalszym ciągu będzie przestrzegał zasady, by co najmniej 50% wydatków lokowanych było w kraju. – Stawiamy znak równości między państwowym a prywatnym przemysłem zbrojeniowym. Cieszymy się, o ile polski prywatny i państwowy przemysł rozwija swoje zdolności produkcyjne i na pewno będziemy ten kierunek wspierali – mówił wiceminister Bejda.

Jak podkreślał wiceminister Tomczyk, MON uzupełniło plan zakupów i inwestycji o obszar, który w poprzedniej kadencji był zaniedbany. Chodzi o wyposażenie osobiste żołnierzy. W tym celu Sztab Generalny Wojska Polskiego uruchomił operację „Szpej”, której celem jest wymiana starego typu wyposażenia i nasycenie wojska nowoczesnymi mundurami, celownikami optycznymi i termowizyjnymi, radiostacjami czy hełmami. Dzięki temu podniesiony zostanie nie tylko komfort codziennej służby żołnierzy, ale także zwiększone zostanie bezpieczeństwo jej pełnienia.

„Feniks” i „Bezpieczne Podlasie” to dwie operacje, w które równolegle zaangażowane jest Wojsko Polskie. Pierwsza z nich dotyczy pomocy w odbudowie terenów dotkniętych przez powódź w południowo-zachodniej Polsce. Druga ma na celu wsparcie Straży Granicznej i uszczelnienie granicy z Białorusią. Kolejnym zadaniem, o którym mówiono na dzisiejszej konferencji jest realizacja Narodowego Programu Odstraszania i Obrony „Tarcza Wschód”. Program zakłada budowę na granicy z Rosją i Białorusią sieci fortyfikacji, przeszkód ziemnych, bunkrów i systemów rozpoznawczych, mających znacząco wzmocnić jej obronę. MON oszacowało koszty realizacji projektu na 10 mld zł, a jego ukończenie planowane jest na 2028 rok. – W ciągu najbliższych trzech tygodni będziemy już w stanie przeprowadzić pierwsze testy elementów „Tarczy Wschód” na poligonach wojskowych. A jeszcze w tym roku rozpoczniemy budowę pierwszych elementów na północnej i wschodniej granicy – poinformował wiceminister Cezary Tomczyk.

– o ile mówimy dzisiaj o „dziurze Błaszczaka”, to ona występowała też w relacjach z naszymi sojusznikami – mówił natomiast Paweł Zalewski, który w resorcie odpowiada za politykę międzynarodową MON-u. – To jest kwestia braku zaufania do Polski. Pamiętamy ten skandaliczny rajd na Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO, który bardzo poważnie podważył naszą wiarygodność – zaznaczył wiceminister. W 2015 roku resort obrony odwołał płk. Krzysztofa Duszę z funkcji dyrektora Centrum i w nocy z 17 na 18 grudnia wymienił kierownictwo placówki.
Jako przykład odbudowania adekwatnych relacji Paweł Zalewski podał rozmowy na szczycie NATO w Waszyngtonie i podjęte tam decyzje. – Podtrzymaliśmy i wzmocniliśmy wspólną ocenę sojuszniczą, o ile chodzi o zagrożenie ze strony Rosji, ale także na różnego rodzaju działania hybrydowe, również te na naszej granicy – wymieniał Zalewski.

Działania resortu obejmowały także programy obliczone na kształcenie w społeczeństwie postaw proobronnych. – Potrzebne były nowe formy szkolenia wojskowego, nowe formy wzbudzania w nas wszystkich, w obywatelach, ale szczególnie w młodych ludziach poczucia patriotyzmu – zaznaczył wiceminister Stanisław Wziątek. W tym zakresie prowadzone były m.in. zajęcia z cyklu „Trenuj z wojskiem”, w których wzięło udział 25 tys. Polaków. – To jest także „Edukacja z wojskiem”, pilotażowy program, w którym znakomicie współpracujemy z Ministerstwem Edukacji Narodowej – dodał wiceminister. W ramach tego programu uczniowie szkół podstawowych i średnich poznawali m.in. zasady postępowania w sytuacjach zagrożenia, uczyli się sygnałów alarmowych i utrwalali techniki udzielania pierwszej pomocy. w tej chwili trwa nabór placówek, które chcą prowadzić takie lekcje w tym roku szkolnym.

MC
Idź do oryginalnego materiału