Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło fakt zaatakowania 1 czerwca br. przez ukraińskie drony kliku lotnisk położonych w różnych częściach kraju. Na niektórych z nich stacjonowały bombowce strategiczne.
Wg Rosjan, na skutek ataku doszło do zapalenia się kilku „jednostek techniki awiacyjnej”. Nie było natomiast ofiar w ludziach.
Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski oświadczył, iż w wyniku operacji o kryptonimie „Pajęczyna” unieszkodliwiono 34% wszystkich rosyjskich bombowców strategicznych, w tym A-50, Tu-95 oraz Tu-22M3. Łącznie użyto do tego celu 117 dronów.
Operacja miała być przygotowywana przez półtora roku. Zaatakowano lotniska wojskowe „Olenja” w obwodzie murmańskim, „Biełaja: ‒ w obwodzie irkuckim, „Diagilewo” – w obrodzie riazańskim, „Iwanowo” – w obwodzie Iwanowskim oraz jedno z lotnisk położonych na Dalekim Wschodzie Rosji (obwód amurski).
Poseł rosyjskiego parlamentu Andriej Gurulow stwierdził, iż jest to klęska wszystkich rosyjskich służb specjalnych. W prokremlowskich sieciach społecznościowych pojawiło się określenie, iż dzień 1 czerwca to „rosyjskie Pearl Harbor”. Rozległy się też głosy, iż atak na bombowce strategiczne to wystarczający powód do użycia broni nuklearnej przeciwko Ukrainie.
Źródło: moscowtimes.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium