Serbia nie może zagwarantować, iż nie dołączy w przyszłości do sankcji wprowadzonych przeciwko Rosji, oświadczył prezydent Aleksandar Vučić.
Stwierdził, iż chciałby pozostać przy decyzji z 2022 r., kiedy Belgrad potępił rosyjską inwazję, ale nie dołączył do krajów, które wprowadziły antyrosyjskie restrykcje. w tej chwili jednak czynnik ten utrudnia Serbii drogę do Unii Europejskiej.
We wrześniu br. Vučić spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i zapewniał go o zachowaniu neutralności.
22 października br. Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której zażądał od Belgradu dostosowania swojej polityki zagranicznej do prowadzonego przez Brukselę kursu, co oznacza również przestrzeganie restrykcji nałożonych na Moskwę. W przeciwnym razie kraj ten nie będzie uznawany za „pewnego partnera”.
Serbia złożyła podanie o przystąpienie do UE w 2009 r. Po trzech latach otrzymała status kandydata, a w 2013 r. rozpoczęły się rozmowy akcesyjne. Wg. deklaracji serbskich władz, priorytetem polityki zagranicznej tego kraju jest członkostwo w Unii Europejskiej. W obecnych warunkach wymagałoby to zdecydowanego oddalenia się od Rosji.
Źródło: moscowtimes.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium












