Prezydent Rosji Władimir Putin nie zgodził się na propozycję „zamrożenia” linii frontu na Ukrainie i żąda od Kijowa zrzeczenia się całości terytorium czterech swoich obwodów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Po ponad trzech latach wojny Rosjanie nie zajęli w całości żadnego z nich.
Próbę przekonania Putina do „zamrożenia” konfliktu podejmował podczas ostatniej wizyty w Rosji Steve Witkoff, specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa. Nie udało mu się jednak osiągnąć tego celu.
Amerykanie liczyli na zawarcie rozejmu pomiędzy Rosją a Ukrainą do końca kwietnia br. Mimo znacznych ustępstw na rzecz Putina Kreml nie poszedł na żaden kompromis.
Długotrwały rozejm jest niemożliwy bez wzięcia pod uwagę „niuansów”, o których mówił wcześniej Putin, oświadczył ostatnio jego rzecznik Dmitrij Pieskow. Propozycję Kijowa o zawarciu rozejmu na 30 dni określił jako „manipulację”.
W ramach prowadzonej gry dyplomatycznej z Waszyngtonem rosyjski prezydent ogłosił w poniedziałek 28 kwietnia br. zawieszenie broni w dniach 8-10 maja br. Jest to związane z obchodami 80. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Do Moskwy mają przybyć niektórzy przywódcy światowi, m.in. sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin Xi Jinping, premier Słowacji Robert Fico oraz prezydent Serbii Aleksandar Vučić.
Źródło: moscowtimes.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium