Siły Zbrojne Ukrainy nie są zdolne atakować obiekty położone w odległych regionach Rosji bez zachodnich danych wywiadowczych. Dlatego omawiane zezwolenie na wykorzystanie zachodnich rakiet dalekiego zasięgu do uderzeń po terytorium rosyjskim będzie oznaczać bezpośredni udział NATO w konflikcie, oświadczył prezydent Rosji Władimir Putin.
Zmieni to zasadniczo istotę konfliktu. Moskwa będzie podejmowała decyzje odwetowe uzależnione od powstałego zagrożenia.
Wg Putina, Ukraińcy nie są w stanie samodzielnie programować trajektorii lotu rakiet. Potrzebna będzie do tego pomoc zachodnich specjalistów.
Brytyjski dziennik The Times napisał, iż Waszyngton nie chce zezwolić Ukraińcom na wykorzystywanie pocisków ATACMS. Nie ma natomiast nic przeciwko użycia brytyjskich Storm Shadow oraz francuskich Scalp.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer stwierdził, iż London „w najmniejszym stopniu” nie jest zainteresowany wojną z Rosją. Jednak to ona rozpoczęła tę wojnę, a Ukraina „ma prawo do samoobrony”. Działania Kremla określił jako „nielegalne”. Moskwa w każdej chwili może zakończyć ten konflikt, dodał szef brytyjskiego rządu.
Ministerstwo Obrony Rosji nie wyklucza, iż NATO wyślę na Ukrainę swoich żołnierzy, by zmusić Moskwę do negocjacji pokojowych na warunkach Kijowa. „Jest to niebezpieczna gra, która może doprowadzić do bezpośredniego starcia pomiędzy państwami nuklearnymi”, ostrzega rosyjskim wiceminister obrony generał Aleksandr Fomin.
Źródło: moscowtimes.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium
