Zapowiedziane przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i potwierdzone przez Kreml jego spotkanie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem może odbyć się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tę lokalizację jako prawdopodobną wymienił osobiście rosyjski prezydent.
Putin dał jednak do zrozumienia, iż nie widzi możliwości, by do spotkania przywódców USA i Rosji dołączył prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski: „Już wspominałem niejednokrotnie, iż ogólnie nie mam nic przeciwko temu. Jest to możliwe, jednak powinny postać pewne przesłanki ku temu”.
Kwestia spotkania przywódców Stanów Zjednoczonych i Rosji pojawiała się w przestrzeni publicznej już wcześniej. Jednak mówiono o nim jako perspektywie oddalonej w czasie. Po wizycie 6 sierpnia br. w Moskwie Steve’a Witkoffa, specjalnego wysłannika Trumpa, pojawiała się informacja, iż prezydenci obu państw spotkają się w najbliższym czasie. Inicjatywa spotkania wyszła rzekomo z Kremla.
8 sierpnia br. upływa termin ultimatum, które 29 lipca br. Trump postawił Moskwie, żadając zawarcia do tego dnia rozejmu z Ukrainą. W przeciwnym razie groził wprowadzeniem sankcji. Rosja warunku tego nie spełniła. Co więcej, w nocy na 8 sierpnia ponownie przeprowadziła atak rakietowy na ukraińskie miasta.
Źródło: moscowtimes.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium