Moskwa twierdzi, iż siły ukraińskie dotarły już do 30 kilometrów w obwodzie kurskim w Rosji

biotworzywa.com.pl 2 miesięcy temu

Rosja podała, iż ​​76 000 osób ewakuowano z obszarów przygranicznych w obwodzie kurskim, gdzie władze lokalne ogłosiły stan wyjątkowy.

Pełniący obowiązki gubernatora regionu Aleksiej Smirnow powiedział, iż w sobotni wieczór 15 osób zostało rannych, gdy odłamki ukraińskiej rakiety spadły na wielopiętrowy budynek w stolicy regionu Kursku.

Ukraiński poseł Oleksij Gonczarenko pochwalił ten proces i stwierdził, iż „przybliża nas do pokoju niż sto szczytów pokojowych”.

„Kiedy Rosja musi zareagować na swoim terytorium, kiedy naród rosyjski ucieka, kiedy ludziom na tym zależy, to jedyny sposób, aby pokazać im potrzebę zaprzestania tej wojny” – powiedział BBC.

Atak Kurska następuje po tygodniach rosyjskiego natarcia na wschodzie, gdzie siły Kremla przejęły kontrolę nad szeregiem wiosek.

Niektórzy analitycy sugerują, iż ofensywa kurska stanowi część wysiłków mających na celu zmuszenie Rosji do przerzucenia swoich sił ze wschodniej Ukrainy i złagodzenia presji na obleganą ukraińską obronę.

Ukraiński urzędnik powiedział jednak AFP, iż rosyjskie operacje na wschodzie odnotowały jak dotąd jedynie niewielki spadek.

Na początku tygodnia prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, iż atak był „poważną prowokacją”.

Tymczasem służby ratunkowe w obwodzie kijowskim poinformowały, iż w nocnym ataku rakietowym w pobliżu stolicy zginął mężczyzna i jego czteroletni syn.

Przedstawiciele Sił Powietrznych poinformowali, iż obrona powietrzna zniszczyła także 53 z 57 dronów wystrzelonych przez Rosję podczas nalotów rozpoczętych we wtorek wieczorem. Dodali, iż w ramach bombardowania wystrzelono także cztery rakiety wyprodukowane w Korei Północnej.

Rosja była zmuszona zwrócić się do izolowanego kraju azjatyckiego o uzupełnienie zapasów amunicji, ponieważ Stany Zjednoczone twierdziły, iż Pjongjang wysłał ogromne ilości sprzętu wojskowego.

Rosyjscy urzędnicy w okupowanym regionie Zaporoża poinformowali, iż w niedzielę w elektrowni jądrowej w tym regionie wybuchł pożar.

Jewgienij Palecki, zainstalowany na Kremlu gubernator Zaporoża, twierdził, iż pożar wybuchł po bombardowaniu przez siły ukraińskie. Powiedział, iż wokół stacji nie było żadnego skoku promieniowania.

Rosyjska agencja informacyjna TASS podała, iż ​​główny pożar na stacji ugaszono we wczesnych godzinach poniedziałkowych.

W oświadczeniu opublikowanym przez Agencję Energii Atomowej ONZ agencja stwierdziła, iż ​​inspektorzy na miejscu zauważyli „gęsty ciemny dym” wydobywający się z północnej części obiektu, potwierdzili jednak, iż nie zgłoszono „żadnego wpływu” na bezpieczeństwo jądrowe.

Prezydent Zełenski poinformował w poście w mediach społecznościowych, iż siły rosyjskie rozpaliły ogień na terenie fabryki.

Od 2022 r. obiekt znajduje się pod kontrolą sił i urzędników rosyjskich. Od ponad dwóch lat nie wytwarza energii, a od kwietnia wszystkie sześć reaktorów zostało wyłączonych na zimno.

Idź do oryginalnego materiału