W Zielonym Dębie na Ukrainie odbyła się msza święta w 82. rocznicę kulminacji zbrodni wołyńskiej. Biskup Edwadr Kawa wezwał do modlitwy za ofiary mordów i do wyciągnięcia wniosków z historii. W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele Polski i Ukrainy, w tym charge d'affaires ambasady RP Agnieszka Góralska.
Ordynariusz diecezji kamieniecko-podolskiej, biskup Edwadr Kawa podkreślił szczególny charakter miejsca spotkania. «Zgromadziliśmy się w miejscu szczególnym, aby przede wszystkim modlić się za ofiary mordów wołyńskich, ale i prosić Boga, aby takie wydarzenia nigdy nie miały już miejsca» - powiedział duchowny. Biskup wezwał również do wyciągnięcia wniosków z historii, aby nigdy nie wracać do błędów, które są nieodwracalne.
Zielony Dąb położony jest na południe od Równego, na granicy obwodów rówieńskiego i tarnopolskiego. W 1943 roku nacjonaliści OUN-UPA zamordowali tu około 60 osób.
Wspólna modlitwa Polaków i Ukraińców
W uroczystościach uczestniczyli ukraińscy mieszkańcy Zielonego Dębu, polscy mieszkańcy Łucka oraz delegacja polskich dyplomatów. Na czele delegacji stanęła charge d'affaires ambasady RP w Kijowie, Agnieszka Góralska. Na mszę przybyli także motocykliści z XIII Rajdu Wołyńskiego.
Góralska w swoim przemówieniu podkreśliła znaczenie wspólnej pamięci. «Mieszkańcy tych okolic zginęli śmiercią niewinnych» - oświadczyła, przemawiając do zebranych. Dyplomatka zaznaczyła, iż pamięć o ofiarach ma łączyć, a nie dzielić oba narody.
Pamięć łączy, a nie dzieli
«Pamiętamy o nich nie po to, żeby to nas dzieliło, ale po to, abyśmy razem, Polacy i Ukraińcy, tę pamięć pielęgnowali» - podkreśliła Góralska. Przypomniała również, iż ofiarami byli nie tylko Polacy, ale także osoby z rodzin mieszanych i Ukraińcy próbujący ratować swoich polskich sąsiadów.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Ukrainy, ordynariusz diecezji łuckiej biskup Witalij Skomarowski ocenił przyczyny tragedii. Według niego do rzezi wołyńskiej doszło z nienawiści między najbliższymi sąsiadami.
Wezwanie do pojednania
«Brat podniósł rękę na swego brata, dlatego te miejsca wołają o pojednanie» - powiedział biskup Skomarowski. Duchowny wezwał do modlitwy za zmarłych, aby wyprosili pojednanie i pokój między narodami. «Może w końcu jakoś się nauczymy, iż kiedy jesteśmy razem, to jesteśmy silniejsi i bezpieczniejsi. A kiedy idziemy pojedynczo, to padamy» - dodał.
W piątek minęła 82. rocznica kulminacji zbrodni wołyńsko-galicyjskiej. W wyniku tych wydarzeń w latach czterdziestych XX wieku ukraińscy nacjonaliści z OUN-UPA zamordowali dziesiątki tysięcy Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Krwawa niedziela 1943 roku
11 lipca 1943 roku oddziały UPA napadły na prawie 100 polskich miejscowości na Wołyniu. Ten dzień był apogeum rzezi wołyńskiej i przeszedł do historii jako krwawa niedziela.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. UPA w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na około 100 tysiącach polskich mężczyzn, kobiet i dzieci.
Różne interpretacje historii
Dla polskiej strony była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa, masowa i zorganizowana. Dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony.
Ukraińcy postrzegają OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRS, a nie antypolskie.
Z Zielonego Dębu Jarosław Junko (PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.