Podniesienie rangi Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych – więcej niż tylko podpis pod umową.
Kiedy w sali przy ul. Minorytów w Opolu rozległy się brawa po podpisaniu umowy, trudno było oprzeć się wrażeniu, iż to moment, który zapisze się w historii regionu grubą czcionką. Centralne Muzeum Jeńców Wojennych oficjalnie stało się instytucją narodową – a więc miejscem, którego znaczenie wykracza daleko poza granice województwa.
Za tym papierem, pieczęcią i serdecznym uściskiem dłoni kryła się jednak historia o wspólnocie, determinacji i pamięci. I o przekonaniu, iż im trudniejsza przeszłość, tym bardziej domaga się nowoczesnej formy opowiadania.
Trudno było sobie wyobrazić lepszy prezent na sześćdziesięciolecie muzeum niż to, co się dziś wydarzyło – mówi marszałek Szymon Ogłaza. To nie tylko podniesienie rangi tej placówki, ale też potwierdzenie jej znaczenia na mapie polskich muzeów. To miejsce, które przypomina nam, iż historia nie może się powtarzać – choć niestety często ma na to ochotę.
To istotny dzień nie tylko dla Opolszczyzny, ale dla całej Polski. A biorąc pod uwagę charakter tej placówki – także dla Europy. Tu, w tym miejscu, spotykają się historia i współczesność. Odchodzą pokolenia świadków wojny, a na naszych barkach spoczywa obowiązek, by ich pamięć nie zgasła – zauważył minister Tomasz Siemoniak.
W kuluarach nie brakowało emocji – i to tych pozytywnych. Wiceminister Maciej Wróbel podkreślił, iż decyzja o nadaniu muzeum statusu narodowego jest nie tylko symboliczna, ale też bardzo konkretna finansowo:
Resort kultury wesprze placówkę kwotą ponad pięciu milionów złotych rocznie. To 75 procent całkowitego budżetu. Ale to nie zmiana dla zmiany – to inwestycja w przyszłość i rozwój. Wystawy, edukacja, badania – tego wszystkiego będzie teraz więcej.
Wicemarszałek Zbigniew Kubalańca przypomniał, iż droga do tego momentu nie była prosta:
Przez osiem lat pukaliśmy do wielu drzwi, często bezskutecznie. Dziś czuję satysfakcję i wdzięczność – bo to nagroda za upór, za wiarę w znaczenie tego miejsca. Choć oddajemy część odpowiedzialności państwu, nie wycofujemy się. przez cały czas będziemy inwestować i wspierać muzeum. Bo to nasze wspólne dziedzictwo.
W tle tej uroczystości – między protokołem a serdecznymi uśmiechami – przebijał ten sam ton: szacunek dla przeszłości i odpowiedzialność za przyszłość. Dyrektor Wioletta Rezler-Wasielewska z dumą pokazywała odwiedzającym szkolną grupę, która akurat przechodziła przez ekspozycję o losach jeńców alianckich. Właśnie o to chodzi – powiedział ktoś półgłosem.
Bo muzeum nie jest już tylko miejscem pamięci. Stało się miejscem rozmowy o tym, co wciąż aktualne.
Fot. melonik, UMWO



![[FOTO] Sławosz Uznański-Wiśniewski: Moja babcia mieszka w Kielcach](https://www.emkielce.pl/media/k2/items/cache/67b67a99eb0cb6cc2bc7205f2ea74e8b_XL.jpg)






