Na pace, między skrzynkami z warzywami, przekroczył granicę. 22-letni Roman wyjechał z Ukrainy. "Nie obchodzi mnie, co mówią władze"

wiadomosci.onet.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Przejście kontrolne na granicy ukraińsko-mołdawskiej


— Do granicy dotarliśmy gumowym pontonem po Dniestrze. (...) Kiedy dotarliśmy na brzeg, weszliśmy na wzgórze i zabraliśmy łodzie ze sobą. (...) Umieściliśmy na niej łodzie, wsiedliśmy i jechaliśmy traktorem po polu przez około 30 minut. Potem przesiedliśmy się do furgonetki pełnej skrzynek z warzywami — w taki sposób Roman opisuje swój wyjazd z Ukrainy. 22-latek postanowił nielegalnie opuścić kraj, bo uważa, iż bardziej może mu pomóc w walce z rosyjską agresją nie na froncie, a przez wsparcie finansowe. — Wierzę, iż mogę to zrobić na wiele sposobów. Nie obchodzi mnie, co mówią o mnie ukraińskie władze, ważne jest dla mnie, co mówią o mnie moi sąsiedzi — stwierdza.
Idź do oryginalnego materiału