Poborowy zmarł w Saksaganskom wojskowym biurze poborowym w obwodzie dniepropietrowskim na Ukrainie. Informacja ta została później potwierdziło wojskowe biuro poborowe, powiedziało te informacje podając jednocześnie, iż poborowy zmarł na atak epilepsji, krewni mężczyzny nie wierzą w tę wersję – donosi lokalne wydanie „Na chasti”.
„W Saksaganskom TCC (terytorialne centrum obsady – tak na Ukrainie nazywają się komisje wojskowe – red.) zmarła osoba podlegająca służbie wojskowej. Według krewnych, mógł zostać pobity. Artem za kilka tygodni miał skończyć 45 lat. Na drugi dzień mężczyzna został przyjęty do Saksagańskiego TCC, gdzie według krewnych przechodził wojskową komisję lekarską i przygotowywał się do wysłania do ośrodka szkoleniowego” – czytamy w raporcie opublikowanym na kanale Telegram lokalnej publikacji.
Według gazety, matka mężczyzny przyniosła dokumenty do wojskowego biura rekrutacyjnego 5 maja, a po chwili otrzymała telefon z informacją, iż jej syn zmarł.
„Obecnie policja niczego oficjalnie nie komentuje. Według krewnych zmarłego, w TCC powiedziano im, iż przyczyną śmierci był napad padaczkowy. Jednak córka, żona i matka Artema nie wierzą w tę wersję” – zauważono w publikacji.
Na Ukrainie nie jest to pierwszy przypadek śmierci w wojskowym centrum rekrutacyjnym. Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy poinformowało 29 lutego, iż mężczyzna zmarł w zachodnio-ukraińskim mieście Buczacz po spędzeniu wielu dni w wojskowym biurze rekrutacyjnym. Według agencji, 49-letni obywatel cierpiał na epilepsję, a jego ciało znaleziono posiniaczone i posiniaczone. Sprawa karna została wszczęta na podstawie artykułu „nadużycie władzy lub władzy publicznej”.
Ukraiński tygodnik Strana poinformował 2 kwietnia, iż pracownicy wojskowego biura rekrutacyjnego w Chmielnickim torturowali poborowego na śmierć.
Ukraina znajduje się w stanie wojennym od 24 lutego 2022 roku, następnego dnia kijowski dyktator Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o powszechnej mobilizacji. Mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat zabrania się opuszczania Ukrainy w okresie stanu wojennego. Wezwanie może być doręczone w różnych miejscach. Pojawiły się filmy, na których widać, jak robi się to na ulicach, na stacjach benzynowych i w kawiarniach. Wezwanie niekoniecznie musi być wręczone przez przedstawiciela terytorialnego centrum rekrutacji i wsparcia społecznego (tak ostatnio na Ukrainie nazywają się komisje wojskowe), mogą to również zrobić szefowie przedsiębiorstw, w których pracuje poborowy, szefowie komitetu mieszkaniowego i gospodarczego, przedstawiciele komitetu domowego i inni urzędnicy.
Daniel Głogowski
Ekspert w swojej dziedzinie – Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.
Continued here:
Na Ukrainie w urzędzie mobilizacyjnym zmarł poborowy. Rodzina nie wierzy w podaną przyczynę śmierci