Na wschodnich granicach znów ma być gorąco. Odkryli, co szykują Putin z Łukaszenką

natemat.pl 4 godzin temu
Władimir Putin wespół z Alaksandrem Łukaszenką szykują nam kolejną odsłonę kryzysu na granicy. Przy pomocy libijskiego watażki zbierają migrantów, którzy mają znów masowo zalać Polskę, Litwę i Łotwę.


Sojusznik Putina, libijski watażka generał Chalifa Haftar, pomaga Kremlowi wywołać nowy kryzys na wschodniej granicy UE – podaje brytyjski portal "The Telegraph". Wskazują na to dane o znacznie zwiększonej liczbie lotów z Bengazi do Mińska.

Oto plan na nowy kryzys migracyjny


Jak pisze "The Telegraph" o sprawie nieoficjalnie mówią już unijni urzędnicy. Wygląda to na precyzyjnie zaplanowaną układankę. Jednym z jej elementów jest generał Chalifa Haftar. To watażka, który de facto kontroluje wschodnią Libię. Miał on zacząć współpracę z Władimirem Putinem. Można się domyślać, iż nie bezinteresownie, ale na przykład za wsparcie militarne, które pomoże mu w ekspansji na inne regiony Libii lub regionu.

Komisja Europejska zauważyła wzrost liczby lotów między Bengazi we wschodniej Libii a Mińskiem, stolicą Białorusi. Urzędnicy podejrzewają, iż z Libii sprowadzane są tysiące nowych uchodźców, którzy wysłani zostaną na białorusko-polską granicę.

Może to oznaczać powtórkę sytuacji z lata 2021 roku, kiedy to dziesiątki tysięcy "migrantów" dostały od Białorusi silną zachętę do zaatakowania granicy z Polską, Litwą i Łotwą. Dziś nie ma wątpliwości, iż była to zaaranżowana przez Rosję próba destabilizacji UE.



"Monitorujemy ostatnie loty Mińsk – Bengazi obsługiwane przez linie lotnicze Belavia Airlines. Częstotliwość i charakter tych lotów, zwłaszcza w krótkim czasie, rodzą pytania o potencjalną koordynację lub ułatwianie nielegalnych przepływów migracyjnych" – powiedział urzędnik Komisji Europejskiej w rozmowie z The Telegraph.

Model sprowadzania "migrantów" samolotami był już w przeszłości stosowany przez białoruskie służby. Migranci mieli otrzymywać z obozów porady od białoruskich urzędników, jak przekroczyć granicę, nie będąc wykrytymi.



Co gorsza, wszyscy doskonale wiedzą, iż działania te były prowadzone w porozumieniu z Putinem. W ten sposób odciągano uwagę od sił zgromadzonych na granicy z Ukrainą przed inwazją w lutym 2022 roku.

Co z tego ma Haftar?


Jak zauważa "The Telegraph" Putin od dawna dokłada starań, aby wzmocnić swoją obecność w Libii od czasu upadku Baszara al-Asada w Syrii. Prawdopodobnie część rosyjskich sił i sprzętu została przeniesiona z syryjskiego portu Tartus właśnie do Libii.



Sam Haftar w zeszłym miesiącu zorganizował paradę swoich Libijskich Arabskich Sił Zbrojnych. Zaprezentowano na niej setki rosyjskich pojazdów opancerzonych i systemów obrony powietrznej. Wiadomo też, iż Haftar kontroluje niewielką armię przemytników ludzi działających z Libii.

Źródło: The Telegraph


Idź do oryginalnego materiału