Nagły zwrot w negocjacjach na linii Kijów-Moskwa. Chodzi o ostatnią ofensywę pod Kurskiem

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Delegacje z Ukrainy i Rosji jeszcze w sierpniu miały spotkać się w Katarze i omówić warunki umowy, na mocy której miało dojść do zakończenia ataków na infrastrukturę energetyczną w obu krajach – podał „The Washington Post”. Z ustaleń dziennika wynika jednak, iż niespodziewana ofensywa ukraińskich wojsk na obwód kurski oznacza fiasko rozmów. A przynajmniej „na jakiś czas”.

„Ofensywa Ukrainy niweczy tajne wysiłki na rzecz częściowego zawieszenia broni z Rosją” – brzmi tytuł artykułu, jaki w sobotę ukazał się w portalu amerykańskiego dziennika „The Washington Post”. Chodzi oczywiście o niespodziewaną operację ukraińskich wojsk w obwodzie kurskim.
Przypomnijmy, Ukraińcy wdarli się na terytorium Rosji i przedostali choćby kilkadziesiąt kilometrów w głąb kraju. Brzmi niewiarygodnie, ale to prawdopodobnie jeden z ważnych momentów w tej wojnie. – W ten sposób mogą zyskać czas, ale to bardzo ryzykowna operacja – ocenił niedawno w rozmowie z naTemat.pl generał Stanisław Koziej.
Fiasko negocjacji Kijowa z Moskwą? Chodzi o tę ofensywę Ukraińców
Wojska ukraińskie urządziły rajd na Rosję, ale okazuje się także, iż tym samym zakończyły się możliwości negocjacji z agresorem. A przynajmniej „na jakiś czas”. Jak bowiem relacjonuje „The Washington Post”, Ukraina i Rosja jeszcze w tym miesiącu miały wysłać swoje delegacje do katarskiej Dohy, aby negocjować porozumienie, mające zakończyć ataki na infrastrukturę energetyczną w obu krajach.
„Osobne rozmowy Katarczyków (pełnili funkcję mediatorów) z obiema stronami, które miały umożliwić negocjacje, zostały zakłócone przez niespodziewaną inwazję Ukrainy na obwód kurski na zachodzie Rosji” – czytamy. Dziennik przypomina również, iż Rosjanie regularnie obierają za cel ukraińską sieć energetyczną, z kolei Kijów atakował dronami rosyjskie zakłady naftowe.
Jeden z dyplomatów powiedział, iż rosyjscy urzędnicy przełożyli spotkanie po wkroczeniu ukraińskich wojsk do zachodniej Rosji. Dodał, iż strona rosyjska nazwała to „eskalacją” i zaznaczył, iż Kijów nie ostrzegł Kataru o „swojej transgranicznej ofensywie”.
Rozmówca „The Washington Post” podkreślił też, iż Kreml nie wycofał się z rozmów, ale czasowo je zawiesił. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził z kolei, iż pełne zawieszenie broni będzie możliwe tylko wtedy, gdy Rosja wycofa swoje oddziały z całej Ukrainy, włączając w to Półwysep Krymski.
Inaczej widzi to oczywiście Władimir Putin. Rosyjski dyktator nalegał bowiem, by Kijów przyznał Rosji kontrolę nad regionami, które w tej chwili znajdują się pod rosyjską okupacją.
Ukraińska operacja w obwodzie kurskim
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Siły Zbrojne Ukrainy rozpoczęły 6 sierpnia ofensywę w obwodzie kurskim tuż przy granicy. Ogłoszono tam choćby stan nadzwyczajny w związku z atakami. Na terytorium Rosji wkroczyło około tysiąca ukraińskich żołnierzy.
8 sierpnia oświadczenie wydał Wołodymyr Zełenski. Krótkie wystąpienie miało miejsce chwilę po tym, jak spotkał się on z najwyższym dowództwem wojskowym. W trakcie przemówienia Zełenski dość wymownie wypowiedział się na temat sytuacji na froncie.
– Raporty są skuteczne. Są dokładnie tym, czego potrzebuje teraz nasze państwo – przyznał. Dalej podziękował żołnierzom „którzy zapewniają ochronę ukraińskich pozycji i realizację zadań obronnych”. Podczas wystąpienia ukraiński przywódca ani razu nie wspomniał o obwodzie kurskim.

Idź do oryginalnego materiału