Napięta wizyta pełna gaf. Jak Chruszczow radził sobie w USA?

dorzeczy.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Nikita Chruszczow w czasie wizyty w USA w Rolniczej Stacji Doświadczalnej Źródło: Wikimedia Commons


Wizyta Nikity Chruszczowa w Stanach Zjednoczonych była pełna niezręczności, napięcia, ale czasami także humoru. Jak przebiegała podróż przywódcy ZSRS do Stanów Zjednocznych?


Nikita Chruszczow był pierwszym sowieckim przywódcą, który odwiedził Stany Zjednoczone. Chruszczow przybył do USA 15 września 1959 roku. Jego wizyta zdominowała wszystkie wiadomości.


W kontrze


Nikita Chruszczow doszedł do władzy w Związku Sowieckim w roku 1953, po śmierci Józefa Stalina. Wielu uważało, iż Chruszczow, będzie wiernym kontynuatorem polityki Stalina i nie będzie wprowadzał żadnych zmian. Chruszczow zaskoczył jednak wielu. Nie tylko ogłosił, iż chce dążyć do „pokojowego współistnienia” ze Stanami Zjednoczonymi, ale także potępił tzw. „błędy okresu stalinizmu”.


Pod koniec lat pięćdziesiątych Chruszczow zaczął zabiegać o bliższe stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, a choćby często chwalił prezydenta Dwighta Eisenhowera jako człowieka, który, podobnie jak on, szuka pokoju. W lipcu 1959 roku do ZSRS, w związku z wystawą „American National Exhibition”, udał się z wizytą wiceprezydent, Richard Nixon. Niedługo później rządy USA i ZSRR zaszokowały świat, ogłaszając, iż Chruszczow odwiedzi Amerykę we wrześniu tego samego roku i spotka się z Eisenhowerem.


Nikita Chruszczow przyjechał do USA 15 września 1959 roku wraz z żoną Niną oraz trojgiem dzieci. Spędził w USA kolejnych trzynaście dni. Dla sowieckich przywódców, zarówno wówczas, jak później, było to nietypowe zachowanie – bardzo rzadko zdarzało się bowiem, aby udawali się z zagranicznymi wizytami w towarzystwie rodzin. Chruszczow został uhonorowany salwą z 21 dział, a także salutem przez amerykańskie wojsko.


Już na lotnisku sowiecki przywódca ogłosił, iż przybył do Ameryki „z otwartym sercem i dobrymi intencjami” oraz, iż „naród sowiecki chce żyć w przyjaźni z narodem amerykańskim”. Na drodze z lotniska do Blair House (prezydencka rezydencja gościnna w Waszyngtonie) ustawiły się grupki widzów oraz kilka orkiestr wojskowych. Chruszczow siedział na tylnym siedzeniu w kabriolecie i machał do zgromadzonych ludzi.


W Blair House Chruszczow spotkał się z prezydentem Eisenhowerem. Rozmawiali niemal dwie godziny. Po zakończeniu rozmowy obie strony zadeklarowały, iż za kilka dni ponowie się spotkają się na oficjalnych rozmowach, zaś jeszcze tego samego wieczora obie głowy państw wraz z małżonkami spotkały się na uroczystej kolacji. W jej trakcie której Eisenhower powiedział: „Ze względu na nasze znaczenie na świecie ważne jest, abyśmy lepiej się rozumieli”. Chruszczow skwapliwie mu przytaknął.


Przez kolejne dni Chruszczow podróżował po całych Stanach Zjednoczonych. W trakcie wycieczek dochodziło czasem do różnych zabawnych sytuacji. Podczas wizyty w Rolniczej Stacji Doświadczalnej Chruszczow, oceniając trzymane tam zwierzęta, oświadczył ze znawstwem, iż „amerykańskie świnie są za grube, a indyki za małe”. Gospodarstwo rolne, które pokazano mu na Stacji, Chruszczow określił natomiast jako „typowy kołchoz”.


Kiedy przyjechał do Nowego Jorku odwiedził m.in. wdowę po prezydencie Franklinie D. Roosevelcie, Eleanor Roosevelt. W czasie spaceru po Manhattanie, Chruszczow wdał się w kłótnie z grupką osób protestujących przeciwko jego wizycie. Nazwał ich „kapitalistycznymi opryszkami” i zwyzywał.


W Nowym Jorku spotkał się jeszcze z gubernatorem Nelsonem Rockefellerem i burmistrzem Robertem F. Wagnerem Jr. Po opuszczeniu miasta udał się do Kalifornii i Los Angeles. Tam czekały na Chruszczowa kolejne atrakcje, m.in. odwiedziny w Hollywood, gdzie na spotkanie z przywódcą ZSRS przyszli Gary Cooper, Frank Sinatra, Elizabeth Taylor i Marilyn Monroe. Chruszczow miał także odwiedzić Disneyland, ale ze względów bezpieczeństwa wizyta została odwołana, co bardzo go zdenerwowało.


25 września Chruszczow i Eisenhower spotkali się w Camp David w Maryland. Chociaż zapowiadano ogromne postępy we wzajemnych relacjach, żaden przełom oczywiście nie nastąpił. Po dwóch dniach rozmów wydano tylko ogólne oświadczenie mówiące o potrzebie wzajemnego zrozumienia, dalszych rozmów i dążenia do trwałego pokoju. 27 września wizyta została zakończona.


Polepszenie relacji pomiędzy ZSRS a USA nie trwało długo. W maju 1960 roku Sowieci zestrzelili nad ZSRS amerykański samolot szpiegowski U-2 i schwytali pilota. Wizyta Eisenhowera w Moskwie, zapowiadana wcześniej, została odwołana.


Czytaj też:Sowiecka pułapka. Jak komuniści zwiedli polskich oficerówCzytaj też:Atomowy deszcz nad PRLCzytaj też:RWPG. Obrona przed Ameryką czy narzucony kaganiec?
Idź do oryginalnego materiału