Pierwsze pytanie dotyczyło Stanów Zjednoczonych i tego, co dzieje się w polityce od momentu wyboru nowego prezydenta tego kraju. Według eksperta właśnie teraz następuje zmiana kształtu ładu międzynarodowego i dochodzi do niej nie dlatego, iż Donald Trump wygrał wybory w USA. Jest dokładnie na odwrót. - Świat się zmienia i dlatego Trump wygrał wybory. Czy jego prezydentura będzie przyczyną jeszcze innych zmian? Tego nie wiemy - podkreślił profesor.
REKLAMA
Stany Zjednoczone "wyciągają Rosję za uszy"? Ameryka nie chce upadku Putina
Dalej rozmówca Grzegorza Sroczyńskiego odniósł się do anonimowej relacji z wizyty amerykańskich politologów w Moskwie, która odbyła się w 2023 roku. Według niego stanowisko to świadczy o tym, co USA robią od dawna - starają się ciągnąć Rosję za uszy, ponieważ obawiają się tego, jak będzie wyglądał Wschód bez niej.
- Anonimowy politolog referował amerykańskie stanowisko i pada tam takie sformułowanie: "Stany Zjednoczone są zainteresowane rosyjską siłą/potęgą jako gwarancją bezpieczeństwa na obszarze posowieckim". To był 2023 rok, po inwazji na Ukrainę. Nie wiem, czy fakty mogą być absurdalne, ale jeżeli mogą, to te są. Już wtedy celem USA miało być zmuszenie Rosji do rozmów. To samo robi teraz Trump. On może z wielu powodów się nie podobać, wywoływać różne reakcje, ale tu istnieje ciągłość polityczna - podkreślił Włodzimierz Marciniak.
Zobacz wideo Były ambasador Polski w Moskwie i sowietolog, prof. W. Marciniak u Grzegorza Sroczyńskiego
Grzegorz Sroczyński zauważył, iż dotychczasowe dostawy broni dla Ukrainy były takie, iż pomagały jej przetrwać, ale bez ryzyka wyrządzenia dużej krzywdy Rosji. - Oni uważają, iż Putin jest mniejszym złem niż rozpad Rosji i to, iż nie byłoby wiadomo, kto miałby wówczas władzę nad "atomowym guzikiem"? To już lepiej, żeby było, jak jest? - zapytał dziennikarz swojego gościa.
- To na pewno. Nie wiem, czy jest jakaś inna motywacja. Ale jak miał miejsce tzw. bunt Prigożyna, szef CIA natychmiast zadzwonił do szefa wywiadu Naryszkina i powiedział: "to nie my". To świadczy o tym, iż Ameryka nie chce destabilizować Rosji, nie chce upadku Putina - odpowiedział prof. Marciniak. Dalej zauważył, iż Amerykanie są świadomi fobii Putina, które "są typowe dla człowieka o przeszłości mafijno-KGB" i "mentalności bandyckiego Petersburga", dlatego starali się nie dawać mu powodów do budowania nowych uprzedzeń.
Rozmowa Trumpa i Putina to jak dialog dwóch lunatyków?
Jak zdaniem sowietologa będą wyglądały rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem? Profesor podkreślił, iż Trump żyje w świecie wyobrażonym i podporządkowanym jego wielkości. - Jego celem jest potwierdzenie swojej wielkości. Być może chodzi mu też o to, żeby powiedzieć, iż uratował świat przed wojną nuklearną - wyjaśnił.
Z kolei Władimira Putina opisał jako "kolekcjonera urazów" - tych prawdziwych i urojonych. - Setki razy mówił, iż Rosja jest oszukiwana, poniewierana, nie jest szanowana. A za nim powtarzają to setki ludzi, którzy obsługują jego reżim. W grudniu 2021 roku Putin zażądał gwarancji bezpieczeństwa od Zachodu. Na szczycie wartości Putina najważniejszą kwestią jest bezpieczeństwo - ale chodzi tu o jego bezpieczeństwo i osobiste gwarancje - dodał Włodzimierz Marciniak.
- To brzmi, jakby rozmawiało ze sobą dwóch lunatyków - zauważył Sroczyński i zapytał gościa, czy jego zdaniem Putin może zdecydować się na użycie broni jądrowej.
o ile przyjmiemy, iż najważniejszą wartością Putina jest on sam, jego życie i majątek, to ryzyko użycia przez Rosję broni jądrowej będzie tylko wtedy, gdy życie Putina będzie zagrożone. Dlatego taktyka nieatakowania Putina w tym znaczeniu może mieć sens
- odpowiedział profesor.
- Jedyne, co można zarzucić, to to, jak długo można taką politykę ciągnąć. Bo to by oznaczało, iż to jest wojna do ostatniego Ukraińca, bo potencjalnie Rosja ma większe zasoby ludzkie. Wszystko na to wskazuje, iż ta wojna się po prostu kończy i narracja tej wojny zaczyna się wyczerpywać. Obu stronom zaczyna wszystkiego brakować i te dwa procesy mogą się szczęśliwie zbiec (ku pokojowi - red.) - dodał prof. Marciniak.
W rozmowie poruszone zostały także inne kwestie:
Dlaczego mamy do czynienia z "zombie-ONZ"?
Dlaczego Rosjanie w większości wierzą, iż Euromajdan i Pomarańczowa Rewolucja została zorganizowana przez CIA?
"Putin wie, iż dialog z Trumpem to jego jedyna okazja, bo Biden i Obama nie chcieli z nim tak rozmawiać".
"Biden wszedł w tę wojnę najpewniej dlatego, iż Ukraina dała radę się obronić, Zełenski nie chciał uciec. Może była taka kalkulacja, iż wojna osłabi Rosję, co jest faktem - koszty demograficzne, gospodarcze, kulturowe, mentalne, polityczne".
To jest nieprawda, iż Zełenski nie miał żadnych "kart" do rozdania podczas rozmowy z Trumpem i Vance'em w Białym Domu.
"Putin nie jest człowiekiem decyzyjnym, on odwleka podejmowanie decyzji, czeka na rozwój wypadków, kiedy nie ma wyjścia, to decyduje. On gra wysportowanego, sprawnego. To jest spektakl".
Czy Rosja przez cały czas uważa Polskę za część "swojego" imperium?
Cała rozmowa do obejrzenia na YouTube oraz do posłuchania na Spotify i Apple Podcast.