Decyzja o zwiększeniu wydatków na obronność we wszystkich państwach Sojuszu została podjęta jednogłośnie! Szczyt NATO w Hadze ma wymiar historyczny – ocenił prezydent Andrzej Duda, komentując decyzję sojuszników, by państwa członkowskie Paktu Północnoatlantyckiego podniosły budżety obronne do 5 proc. PKB rocznie. Dziś zakończył się dwudniowy szczyt NATO.
Najważniejszą decyzją podjętą podczas spotkania sojuszników w Hadze jest podniesienie poziomu wydatków na zbrojenia i wojskową infrastrukturę z 2 do 5 proc. PKB rocznie. Przy czym, sojusznicy będą zobowiązani do przeznaczania 3,5 proc. PKB na zbrojenia (np. kupno amunicji czy sprzętu wojskowego), natomiast 1,5 proc. – na działania wspierające szeroko pojęte bezpieczeństwo, w tym ochronę przed cyberatakami i atakami na infrastrukturę krytyczną (np. energetyczną), budowę infrastruktury drogowej na potrzeby armii (np. na wypadek konieczności przerzutu wojsk w rejon konfliktu). Na wypełnienie zobowiązania sojusznicy mają czas do 2035 roku.
Przypomnijmy, iż Polska – obok prezydenta USA Donalda Trumpa i szefa NATO Marka Rutte – intensywnie zabiegała o przyjęcie takiego rozwiązania. – Szczyt NATO, który dzisiaj się zakończył podjął decyzję o podniesieniu wydatków na obronność we wszystkich państwach Sojuszu. Odpowiada to rzeczywiście obiektywnej sytuacji, a także temu co proponowałem już ponad rok temu, kiedy byłem zaproszony przez prezydenta Joe Bidena do Białego Domu. O tym także rozmawiałem z Donaldem Trumpem oraz speakerami amerykańskiego Kongresu – mówił dziś Andrzej Duda. Prezydent ocenił, iż decyzja, która zapadła w Hadze ma wymiar historyczny i oznacza, iż sojusznicy „przebudzili się”. – Europa trochę zaspała, ale teraz widać, iż u większości postawy są bardzo zdecydowane. Ten ostatni szczyt w mojej misji prezydenckiej cieszy mnie, bo widzę, iż nastąpiła zmiana – przekonywał Duda.
REKLAMA
Natomiast wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał jednomyślność 32 państw członkowskich. – Nie ma kraju, który by się temu sprzeciwił – wskazywał szef MON-u. – Po dyskusjach ministrów obrony, ministrów spraw zagranicznych, przekonywaniu się, jest zgoda co do pięciu procent. To najważniejsze ustalenie szczytu – mówił w środę po południu wicepremier.
W podobnym tonie wypowiadał się Mark Rutte. – To krok milowy w naszej kolektywnej obronie – mówił na konferencji podsumowującej szczyt. – Przyjęcie tzw. planu inwestycji w obronność służy temu, by skutecznie odstraszać agresorów i być gotowym do obrony siebie nawzajem, jeżeli ktoś nas zaatakuje – tłumaczył. Według niego to dowód na to, iż „sojusznicy zdają sobie sprawę z powagi zagrożeń” i „zjednoczyli się wokół ambitnego, ale niezbędnego nowego zobowiązania dotyczącego wydatków na obronność”. – Przechodzimy od ustaleń do działania. Nadszedł czas, by zakasać rękawy i wcielić ten plan w życie – mówił. Rutte zapowiedział „zwiększenie zdolności przemysłu obronnego po obu stronach Atlantyku”. – Potrzebujemy i jakości, i ilości. Potrzebujemy innowacji i musimy działać gwałtownie – mówił.
Rosja się zbroi, a NATO zwiera szyki
Szef Sojuszu oświadczył też, iż Rosja modernizuje i reorganizuje swoje wojska w takim tempie, iż za trzy-pięć lat będzie gotowa do rozpoczęcia nowej wojny i ataku na NATO. Powołał się przy tym na informacje wywiadów wojskowych, w tym niemieckiego. – Nie bądźmy naiwni w kwestii Rosji – ostrzegał. Jednocześnie szef NATO powołał się na wcześniejsze słowa Donalda Trumpa, iż USA „będą z sojusznikami do samego końca”. – Stany Zjednoczone są w pełni zaangażowane w NATO. Stany Zjednoczone są w pełni zaangażowane we wdrażanie artykułu 5 – powtarzał.
Podczas szczytu Ukraina otrzymała zapewnienie, iż Sojusz przez cały czas będzie wspierał Kijów w walce z Rosją. Mark Rutte powiedział, iż NATO pracuje nad porozumieniem pokojowym lub długoterminowym zawieszeniem broni. Dopóki jednak realizowane są działania zbrojne na wschodzie, NATO będzie „upewniać się, iż Ukraina ma wszystko, czego potrzebuje”. – Nasz jasny komunikat do Zełenskiego i narodu ukraińskiego jest taki, iż Ukraina może liczyć na nasze stałe wsparcie, w tym ponad 35 miliardów euro przyznanych w tym roku i jeszcze więcej pomocy w przyszłości. Wspieramy Ukrainę w jej dążeniu do pokoju i będziemy przez cały czas wspierać Ukrainę na jej nieodwracalnej drodze do członkostwa w NATO – zaznaczył.
Dobre wiadomości dla Ukrainy miał również Keir Starmer. Brytyjski premier zapowiedział bowiem nowy pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa, w tym przekazanie 350 pocisków obrony powietrznej.
Podczas drugiego dnia szczytu w Hadze Donald Trump spotkał się z prezydentem Zełenskim. „Miałem długie i merytoryczne spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem. Omówiliśmy wszystkie najważniejsze kwestie" – napisał prezydent Zełenski w serwisie X. – To była bardzo przyjemna rozmowa, udane spotkanie – komentował wydarzenie Donald Trump. Prezydent Stanów Zjednoczonych dodał, iż odniósł wrażenie, iż prezydent Ukrainy chciałby zakończyć wojnę i zapewnił, iż podczas rozmowy z Putinem zapyta, czy on również ma takie zdanie.
Decyzje ważne dla Polski
Wicepremier Kosiniak-Kamysz po zakończeniu szczytu NATO omówił najważniejsze decyzje, jakie zapadły na spotkaniu w Holandii odnoście Polski. Wśród nich wymienił: przedłużenie obecności niemieckich systemów obrony powietrznej Patriot w Jasionce, gdzie znajduje się zaopatrujący Ukrainę hub logistyczny, rozmieszczenie w Polsce norweskich samolotów F-35 oraz przybycie do Polski australijskiego samolotu rozpoznawczego i wczesnego ostrzegania. Sojusznicy zajęli się też kwestią dofinansowania m. in. Centrum Analizy, Szkolenia i Edukacji NATO–Ukraina w Polsce.
Podczas dwudniowego szczytu NATO wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawiał o współpracy bilateralnej i tej w ramach NATO z ministrami obrony: Kanady, Norwegii, Finlandii, Litwy, Estonii, Australii, a także szefami obrony narodowej Grupy E5 – Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch – do której należy także nasz kraj. Polska podpisała również list intencyjny w sprawie zwiększenia umiejętności zabezpieczenia zapasów surowców krytycznych dla produkcji zbrojeniowej.